Na razie wiadomo o kilkunastu oszukanych osobach z powiatu strzeleckiego, ale ofiar nieuczciwych sprzedawców może być dużo więcej.
Zobacz: Nie daj sobie skraść danych z karty płatniczej. Skimming i jak się przed nim bronić
Chodzi o firmę z Bytomia, która sprzedaje ludziom filtry do wody. Zdaniem rzecznika praw konsumentów robi to w nieuczciwy sposób, oszukując klientów. - Ta firma balansuje na granicy prawa - ocenia Małgorzata Płaszczyk. - Jej przedstawiciele celują najczęściej w osoby starsze i samotne.
Mechanizm działania wygląda tak: Przedstawiciel firmy dzwoni do klienta i proponuje bezpłatne badania czystości wody. Powołuje się przy tym na gminę lub Unię Europejską. Na oczach klientów wkłada do słoika z wodą urządzenie, które sprawia, że w naczyniu pojawia się osad. Przekonuje domowników, że jeżeli jak najszybciej nie zamontują sobie filtrów, to mogą ciężko zachorować.
- Te badania niezależnie od jakości kranówki, mają wykazać, że woda jest brudna - dodaje Płaszczyk. - Przerażonym klientom szybko podsuwa się dokumenty, które mają rozwiązać ich problemy.
Domownicy podpisują w ten sposób umowę kredytową na kwotę ponad 1,7 tys. zł.
- Sam nie mogę uwierzyć, że dałem się tak nabrać - mówi pan Stanisław z Kolonowskiego. - Ale akwizytor był tak przekonywujący, że uwierzyłem we wszystko, co mówił.
Zobacz: Klienci PKO Bank Polski uwaga! W sieci pojawiły się fałszywe maile
O tym, że klienci zostają w ten sposób oszukani, dowiadują się najczęściej po otrzymaniu pierwszego rachunku do zapłaty. Wielu z nich próbuje wtedy rozwiązać umowę, ale firma robi wszystko, by to uniemożliwić.
- Zapewniali mnie, że mogę zrezygnować produktu do 10 dni bez żadnych zobowiązań, ale okazało się to niemożliwe - dodaje pani Barbara z Otmic. - Rozmawiałam z samą szefową tej firmy i nie chciała iść na ugodę. Domagają się ode mnie 1,1 tys. zł. A ja nawet nie dostaję tyle emerytury co miesiąc!
Klienci, którzy przestają płacić, otrzymują wezwania, w których są straszeni komornikiem i zajęciem emerytury.
- To nieprawda, że nasi akwizytorzy, przeprowadzając badania, powołują się na inne instytucje - odpiera zarzuty przedstawiciel opisywanej firmy. - Badania wody przeprowadzamy zgodnie z prawem. Mamy na nie zgodę m.in. Państwowej Inspekcji Handlowej.
Jednocześnie firma twierdzi, że nie ma możliwości, by klienci rozwiązali umowę. Dlatego, że usługa została już wykonana.
Dwójka poszkodowanych klientów zdecydowała się oddać sprawę do sądu. Kolejne trzy osoby będą składać pozew. W ubiegłych latach, gdy na terenie działali akwizytorzy tej samej firmy, mieszkańcom udało się wygrać sprawy w sądzie.
Imiona oszukanych mieszkańców zostały zmienione
Opinia
KATARZYNA KANOZA, dyrektor powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej:
- Woda w naszym powiecie jest pod stałym nadzorem pracowników stacji oraz wodociągów. Jest w pełni zdatna do picia. Poza przypadkami, gdzie po remoncie sieci gromadzi się w rurach osad, nie ma w niej żadnych zanieczyszczeń. Nie ma zatem konieczności montowania dodatkowych filtrów. Wniektórych sytuacjach takie urządzenia mogą nawet psuć jakość wody.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?