- Wszystko zaczyna się jak 13 lat temu. Tym razem nie czekamy! - mówi Ilona Dobis z Boguszyc.
Pani Ilona razem z mężem Bernardem, rodziną, znajomymi i pracownikami prószkowskiej komunalki od rana wywiozła już z gospodarstwa nawozy i pasze. Po południu na przyczepy trafiły maszyny, lekkie sprzęty ładowane były na piętro stodoły.
- Mamy około stu świń ale z nimi czekamy na koniec - przyznał Bernard Dobis dodając, że meble powędrowały na piętro domu dawno temu.
Około godz. 14.00 wyładowywanie rzeczy z mebli trwało w domu obok u państwa Chudala. Pani Łucja z rodziną wynosiła na piętro ubrania i wszystko to, co da się ochronić przed wodą. Ewelina, jej córka, razem z bliższą i dalszą rodziną ściągały ze ścian nawet obrazki.
- Meble pójdą na piętro. Jeśli się nie zmieszczą wywieziemy je przyczepą z domu - powiedziała pani Łucja.
W całej niżej położonej części Boguszyc większość rolników robi dziś to samo.
Podobnie dzieje się w Winowie, Źlinicach, Zimnicach Małych i Folwarku.
Wszystkie te miejsca leżą w tzw. polderze winowskim, który w całości zalało w 1997 roku. Na razie o ewakuacji nie ma mowy.
- Poradziliśmy mieszkańcom, aby zabezpieczyli wszystko, co kosztowne i przygotowali się na najgorsze - mówi Róża Malik, burmistrz Prószkowa.
Powódź na Opolszczyźnie. Najnowsze informacje
Po drugiej stronie Odry, w Kątach Opolskich i Przyworach, strażacy napełniali worki z piaskiem.
Z jednego gospodarstwa wywieziono wszystkie maszyny, mieszkańcy zostali jednak w domu. W sąsiednich Kosorowicach woda podeszła z pól pod zabudowania.
W Dobrzeniu Małym cały dzień trwa dziś usypywanie 600-metrowego brakującego fragmentu wału. Z piasku, worków i folii utworzono metrowej wysokości groblę.
Wśród mieszkańców Winowa i okolicznych wiosek co chwila pojawiają się plotki o otwarciu zapory w Winowie.
- O niczym takim nie ma mowy, choć Winów jest wsią, która w razie powodzi ucierpi na pewno - mówi Krzysztof Wysdak, wicestarosta opolski, który na spotkanie powiatowego sztabu antykryzysowego zwołał dziś wójtów wszystkich gmin powiatu.
Kryzysowa sytuacja utrzymuje się w okolicach Ozimka, gdzie Mała Panew osiągnęła poziom 3,70 metra.
- Rzeka na razie nie wylała, ale z powodu tzw. cofek woda podeszła już pod drogą ze Schodni na Szczedrzyk - mówi Zbigniew Koziarz z ozimskiego sztabu antykryzysowego dodając, że zagrożone są również osiedla w Antoniowie, Schodnia i ogródki działkowe w Ozimku.
Opole przygotowuje się na wielką wodę
Od godziny 9.00 z piwnic Biblioteki Uniwersyteckiej w Opolu wynoszony jest księgozbiór i czasopisma.
Studenci, pracownicy uczelni i biblioteki utworzyli łańcuch, w którym podają sobie książki. Te trafiają na wyższe piętra.
- Jeśli nawet Pasieka nie będzie zalana, to nie ma pewności, że woda nie podejdzie od spodu - mówi Wanda Matwiejczuk, dyrektor biblioteki. - Nie wybaczyłabym sobie gdyby zbiory, które z takim trudem odbudowaliśmy po powodzi 1997 roku, znowu uległy zniszczeniu.
Do wyniesienia jest 200 tysięcy książek i czasopism!
Moje Miasto Opole - zdjęcia internautów. Zobacz, wyślij swoją informację
Kulminacyjna fala przejdzie przez Opole w środę, 19 maja około południa. Według prognoz jej wysokość osiągnie około 670 cm. Stan alarmowy będzie w Opolu przekroczony o około 70 cm.
Wielkość przepływu jest znacznie mniejsza niż w 1997 roku. Woda wezbranej Odry w całości przepłynie międzywalem rzeki - podaje w komunikacie Urząd Miasta.
Przy hotelu Piast na koronie nadodrzańskiego wału założone zostały zapory.
Wojewoda Ryszard Wilczyński zaznacza, że Opole jest przygotowane na przyjęcie tej fali.
Problemem mogą być wały w Winowie oraz w okolicach Metalchemu.
Poniżej Opola Odra jest opróżniana. Otwarte są wszystkie jazy. W ten sposób powstanie wydłużony zbiornik retencyjny aż do Szczecina.
To pozwoli odciążyć tereny środkowej i dolnej Odry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?