Pożegnanie papieża

Chcieliśmy, żeby nasi mieszkańcy, jeśli tylko zechcą, mieli możliwość wspólnotowego przeżywania tych chwil - mówi Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta Opola.
Pierwotnie telebim miał stanąć w amfiteatrze, ale wczorajsza próba pokazała, że to nie najlepszy pomysł.

- Tam jest duże nasłonecznienie i na ekranie niewiele widać - uzasadnia Pietrucha. - Innych lokalizacji - placów czy stadionów - już nie braliśmy pod uwagę, z tych samych technicznych powodów, ale także dlatego, że poza amfiteatrem nigdzie nie ma tylu miejsc siedzących, a przecież pogrzeb papieża potrwa kilka godzin.
Ostatecznie więc wczoraj zapadła decyzja, że wielki ekran stanie w katedrze.
- Ani ja, ani kuria nie mieliśmy nic przeciwko temu - mówi ks. prałat Edmund Podzielny, proboszcz parafii katedralnej w Opolu, choć dodaje: - Wyraziłem tylko wątpliwość, czy ludzie przyjdą, bo skoro piątek ma być dniem wolnym od pracy i każdy ma w domu telewizor, to chyba raczej zostanie z rodziną. No, ale może na przykład osoby samotne będą wolały w tych chwilach być z innymi. Zobaczymy.
Jak ocenia ks. prałat, do katedry, licząc miejsca siedzące i stojące, wejść może około 2 tysięcy wiernych.
Telewizyjna transmisja z pożegnania papieża Jana Pawła II rozpocznie się o godz. 10.00. Ksiądz Podzielny chciałby, by w katedrze opolanie zebrali się ok. 9.30, tak, aby przekaz z Watykanu poprzedziła wspólna modlitwa.

Gdzie dokładnie stanie telebim, jeszcze nie wiadomo. Dziś lub jutro będą trwały próby techniczne. Chodzi o to, by optymalnie najlepszy był nie tylko obraz, ale i dźwięk. Z tych powodów na razie nie wiadomo też, jak duży będzie ekran.
- Mamy kilkanaście telebimów o różnych parametrach - mówi Ryszard Ostaszewski, właściciel firmy, która na prośbę miasta wypożyczy sprzęt. - Zależy także od księży, jak i którą część ołtarza będzie można przysłonić.
Nie ma jeszcze uzgodnień co do warunków wypożyczenia aparatury. Wiadomo natomiast, że wszelkie koszty zobowiązał się ponieść Urząd Miasta Opola.