Rzecznik prasowy magistratu w Byczynie Wiesław Skoczylas opublikował na oficjalnym profilu gminy komentarz do artykułów nto o aferze Byczyńskiego Inkubatora Przedsiębiorczości. Zarzucił, że nasze artykuły to „stek kłamstw”.
Ironizuje, że w niedokończonej inwestycji zabrakło tylko „hali z pozłacanej blachy i dywanu na ziemi”...
Wiesław Skoczylas twierdzi też, że na rozprawie sądowej w sprawie inkubatora nie było mowy o grzywnie i doprowadzeniu przez policję wiceburmistrz Katarzyny Zawadzkiej.
Nie wiadomo, skąd Wiesław Skoczylas to wie. Rzecznikiem prasowym jest od niedawna, wcześniej był bibliotekarzem. Nie był na ani jednej rozprawie sądowej w sprawie inkubatora.
Nie wspomina też ani słowem o kontroli NIK-u. Najwyższa Izba Kontroli całkowicie negatywnie oceniła tę niedokończoną inwestycję.
Inspektorzy NIK-u zawiadomili Centralne Biuro Antykorupcyjne o ujawnieniu „okoliczności wskazujących na możliwość spowodowania znacznej szkody w mieniu Gminy Byczyna”.
Chodzi o to, że burmistrz Robert Świerczek wypłacił 2,68 mln zł firmie męża wiceburmistrz, mimo iż budowy inkubatora nie dokończono, a 1,95 mln zł dotacji unijnej przepadło.
Katarzyna Zawadzka od początku tej inwestycji była pełnomocnikiem męża, a później także gminy (w zakresie przygotowania dokumentacji).
Budowę inkubatora rozpoczęto (bez pozwoleń budowlanych!) za rządów poprzedniego burmistrza Ryszarda G. , który stanął za to przed sądem.
Katarzyna Zawadzka oraz jej mąż Jan Kozdra (wykonawca inkubatora) są świadkami w tym procesie.
Jan Kozdra zeznawał na rozprawie 26 września 2016 r. Miał dokończyć zeznania na następnej rozprawie.
Jednak ani on, ani Katarzyna Zawadzka nie stawiali się na kolejne rozprawy: 1 i 8 grudnia 2016 r., 23 lutego i 13 kwietnia 2017 r. Nie odbierali awizowanych wezwań.
W lutym oboje przedstawili zwolnienia lekarskie od tego samego lekarza z Byczyny.
Prowadząca sprawę sędzia Edyta Duda zażądała przedłożenia zaświadczeń lekarskich od lekarza z listy sądowej. Kiedy na rozprawie 13 kwietnia znów nie było ani świadków, ani zaświadczeń, sędzia zareagowała.
- Wdrożymy procedurę dyscyplinarną, która umożliwia nałożenie kary porządkowej grzywny i przymusowe doprowadzenie przez policję - zapowiedziała sędzia Edyta Duda.
- To jedyne sensowne wyjście. Inaczej nie skończymy tego procesu - zgodził się prokurator Daniel Derda.
Jak sprawdziliśmy, kolejne wezwanie wręczył wiceburmistrz Zawadzkiej i jej mężowi Leszek Budz, kierownik posterunku policji w Byczynie.
Na rozprawę sądową 22 maja świadkowie czekali przed salą razem z umundurowanym policjantem.
Katarzyna Zawadzka powiedziała w Radiu Opole, że przed rozprawą złożyła w sądzie oświadczenie na temat swojego stanu zdrowia oraz zwolnienie lekarskie, w związku z czym została usprawiedliwiona.
Mimo wielu prób nie udało nam dodzwonić się do wiceburmistrz Zawadzkiej.
Afera Byczyńskiego Inkubatora Przedsiębiorczości ma wiele wątków, ale można ją streścić w kilku punktach:
- Były burmistrz Ryszard G. rozpoczął inwestycję, która była kompletnie nieprzygotowana.
- Za jego rządów wyburzono budynki i rozpoczęto budowę bez pozwoleń budowlanych. Nie dotrzymano terminu.
- Nowy burmistrz Robert Świerczek wziął na zastępcę Katarzynę Zawadzką, żonę wykonawcy i jednocześnie pełnomocnika w tej inwestycji.
- Burmistrz Świerczek wypłacił całą kwotę 2,68 mln zł firmie męża wiceburmistrz, mimo iż budowy nie dokończono, a 1,95 mln zł dotacji unijnej przepadło.
- Najwyższa Izba Kontroli po kontroli całkowicie negatywnie oceniła tę niedokończoną inwestycję oraz powiadomiła Centralne Biuro Antykorupcyjne o ujawnieniu okoliczności wskazujących na możliwość spowodowania znacznej szkody w mieniu Gminy Byczyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?