W ramach "Projektu Polanowice” gmina Byczyna wyremontowała pałac z XIX wieku. Dawne szkole sale lekcyjne (po wojnie mieściła się tutaj szkoła rolnicza) zaadaptowała na mieszkania dla repatriantów.
Dziewięć rodzin z Kazachstanu, Uzbekistanu i Gruzji już przyjechało , w sumie będzie ich 14.
- Pracodawcy już interesują się możliwością zatrudnienia Polaków ze Wschodu - mówi Maciej Tomaszczyk, sekretarz gminy Byczyna. - Zainteresowanych jest 6 firm, w jednym zakładów nawet byliśmy z repatriantami.
Polacy ze Wschodu są dla pracodawców atrakcyjni, ponieważ nie mają wygórowanych oczekiwań płacowych, mają za to kwalifikacje i duże doświadczenie zawodowe.
Do tego można dostać 45 tys. zł dofinansowania na stworzenie miejsca pracy dla repatrianta. - Spośród zainteresowanych firm jedna z nich chce zatrudnić nawet do 10 osób - dodaje Maciej Tomaszczyk. - Na początek oferuje 10 zł na rękę na godzinę.
Jedna z firm z sąsiedniej Wielkopolski rozważa nawet budowę fabryki w gminie Byczyna.
- W Wielkopolsce brakuje rąk do pracy, a u nas brakuje miejsc pracy, więc korzyść będzie obupólna - dodaje Maciej Tomaszczyk.
Podczas wizyty w Byczynie szef Urzędu ds. Cudzoziemców Rafał Rogala uspokajał, że repatrianci nie zabiorą miejsc pracy mieszkańcom gmin, w których się osiedlają.
- Oni nie wypierają naszych obywateli z rynku pracy, tylko wchodzą w niszę, gdzie trudno znaleźć osoby, które chciałyby się podjąć prac sezonowych w rolnictwie, sadownictwie czy jako opieka nad dziećmi lub osobami starszymi - mówi Rafał Rogala.
Repatrianci mają duże szanse na znalezienie u nas pracy, ale natrafiają także na przeszkody. Czytaj więcej we wtorek (28 lipca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?