Dyrektor Łukawiecki został odwołany - po blisko 10 latach pracy - dziś rano jednozdaniowym, lakonicznym pismem prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza.
- Jestem w szoku przyznaje Kazimierz Łukawiecki - kierowałem się zawsze dobrem pacjentów. - Nasze szpitale są wolne od obciążeń. Naszym dziełem jest program kardiologiczny i program udarowy. A tu taka decyzja jak grom z jasnego nieba.
Zarzuty wobec dyrektora opolskiego NFZ prezes Paszkiewicz sformułował w piśmie z 26 maja do Rady Opolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. Według pisma Łukawiecki miał m.in. przekroczyć plan wydatków na refundacje leków, wadliwe planowanie świadczeń na 2009 rok, zawyżyć stawki ryczałtu dobowego na SOR i Izbę Przyjęć w kontraktach na 2010 rok. Rada nie zgodziła się z żadnym z zarzutów wobec dyrektora i zaopiniowała wniosek negatywnie.
Około 14.00 pracownicy opolskiego NFZ spotkali się z Kazimierzem Łukawieckim. Dyrektorowi zgotowano owację na stojąco. Wiele kobiet płakało.
- Zawsze graliśmy fair, więc patrząc każdemu z państwa w oczy, mówię dziękuję - powiedział pracownikom Kazimierz Łukawiecki.
O kulisach odwołania Kazimierza Łukawieckiego czytaj w jutrzejszym wydaniu nto
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?