Jesienią ub. roku Powiatowy Urząd Pracy w Nysie przeprowadził ankietę wśród miejscowych przedsiębiorców. Wynika z niej, że duża część lokalnych firm zamierza w najbliższym czasie zatrudnić nowych pracowników.
- Małe firmy deklarują, że przyjmą choćby jednego pracownika, większe mówią o 30 - 50 osobach. Największy przedsiębiorca zapowiedział zatrudnienie 200 ludzi. W sumie w całym powiecie to ok. 500 nowych miejsc pracy - mówi Małgorzata Pliszka, dyrektor PUP w Nysie. - Do połowy ubiegłego roku mieliśmy bardzo mało lokalnych ofert pracy. Kierowaliśmy bezrobotnych do firm we Wrocławiu, Opolu czy Skarbimierzu. Teraz zaczyna nam brakować rąk do pracy na lokalnym rynku.
Urząd tworzy bazę danych o firmach i ich potencjalnych pracownikach. Na razie znalazło się w niej 16 firm głównie z Nysy i Głuchołaz. Zamierza także namawiać tych, co dojeżdżają do pracy na dalszą odległość, żeby zostali na miejscu.
Jaka jest liczba pracujących poza powiatem? Dokładnych statystyk nikt nie prowadzi, na podstawie wyjeżdżających codziennie z Nysy czy Głuchołaz autobusów można mówić o ok. 500 osobach. Barierą może być natomiast stosunkowo niższe wynagrodzenie na lokalnym rynku. Jeśli firmy chcą przyciągnąć nowych ludzi, muszą im zaproponować także atrakcyjne płace.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Nysie jest obecnie zarejestrowanych niecałe 4 tysiące bezrobotnych. To rekordowo mało. 30 procent z nich nie ma żadnych kwalifikacji. Urząd chce ich także szkolić na potrzeby pracodawców.
Zobacz też: Opolskie Info [9.03.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
