Praszka złożyła Neapco nową ofertę. Burmistrz jest zaniepokojony

Producent podzespołów motoryzacyjnych Neapco musi rozbudować zakład, ale nie ma na to miejsca w Praszce, a do tego nie jest właścicielem hal przy ul. Kaliskiej, cenę dzierżawy uważa zaś za wysoką (rocznie są to miliony złotych).

Dlatego władze amerykańskiego Neapco ogłosiły wiosną, że rozważają wyprowadzkę z Praszki. Wynajęły firmę konsultingową, która zarekomendowała im dwie lokalizacje: Wieluń i Olesno.

Burmistrz Wielunia już zapowiedział, że wprawdzie nie może zdradzać tajemnicy przed ogłoszeniem decyzji przez właścicieli Neapco, ale dodał, że Wieluń będzie zadowolony z ich decyzji. Czyli zasugerował wprost, że Neapco wybierze ofertę Wielunia.

Burmistrz Olesna ogłosił na oficjalnej stronie internetowej gminy, że prowadzi rozmowy m.in. z koncernem Neapco, który pomimo pojawiających się w mediach spekulacji nie podjął ostatecznej decyzji co do lokalizacji swojej nowej inwestycji.

Europejska Rada Związków Zawodowych w Neapco już zaprotestowała przeciwko przeniesieniu zakładu z Praszki.

Dyrektor zakładu Neapco w Praszce Edmund Majtyka ogłosił komunikat, w którym uspokaja pracowników, że wyprowadzka z Praszki nie jest przesądzona i że to właśnie Praszka jest priorytetem.

Tylko że te słowa mało kogo uspokajają. W czerwcu David Kasul, prezes Neapco Europe powiedział w wywiadzie dla "Nowej Trybuny Opolskiej", że oferta inwestycyjna Praszki nie jest wystarczająca.
- Nie nazwałbym tego ofertą. Burmistrz Praszki przedstawił tylko ogólną deklarację pomocy - ocenił David Kasul.

Burmistrz Praszki Jarosław Tkaczyński złożył firnie w tym miesiącu kolejną ofertę. - My nie mamy gminnych terenów inwestycyjnych, cały czas proponujemy jednak w pełni uzbrojone tereny prywatne obok zakładu, między ulicą Kaliską a Szosą Gańską - mówi Jarosław Tkaczyński. - Przedstawiliśmy listy intencyjne podpisane przez dwóch właścicieli największych działek, którzy zadeklarowali chęć ich sprzedaży pod budowę fabryki. Cena za te działki nie będzie wygórowana. Ceny tych prywatnych działek w Praszce będą niższe od gruntów oferowanych przez gminę Wieluń.

Gmina ma też ustne deklaracje właścicieli kolejny działek w tym rejonie, którzy też zgodzili się je sprzedać pod budowę zakładu. - Oferujemy także pomoc gminy w całym procesie inwestycyjnym - mówi Jarosław Tkaczyński.

Burmistrz Praszki przyznaje jednak, że jest zaniepokojony. Cały czas twierdził, że cała dyskusja o ewentualnej wyprowadzce Neapco jest elementem gry między amerykańskim koncernem a właścicielem hal produkcyjnych firmą Tedrive (jej właścicielem jest niemiecki fundusz inwestycyjny Orlando) w sprawie obniżenia cen dzierżawy.

- Tylko że między Neapco a Tedrive nie są prowadzone żadne rozmowy, co mnie niepokoi - mówi Jarosław Tkaczyński. - Dotychczas nie były też prowadzone żadne rozmowy z właścicielami działek przy obecnym zakładzie.

Cały czas nie wiadomo, kiedy Neapco podejmie decyzję. Ma to nastąpić lada dzień, ale mówi się tak już od kilku miesięcy. Trzy miasta: Praszka, Olesno i Wieluń czekają w napięciu na decyzję amerykańskiego koncernu.

Neapco to nie tylko wielki zakład pracy, ale na dodatek będący w fazie dynamicznego rozwoju. Już wkrótce liczba zatrudnionych w Praszce przekroczy tysiąc osób, a przecież rozbudowa zakładu dopiero ruszy. Wiązać się to będzie z kolejnymi nowymi miejscami pracy.

Fachowa prasa z branży motoryzacyjnej podkreśla, że Neapco Holdings jest w fazie globalnej ekspansji. Coraz więcej czołowych marek motoryzacyjnych (firma podpisała nowe wieloletnie kontrakty z BMW i Mercedesem) zamawia podzespoły produkowane przez Neapco.

Neapco Holdings produkuje wałki napędowe, wały śrubowe, półosie, przeguby współbieżne, mechanizmy różnicowe, a także  aluminiowe odlewy.

Neapco ma zakłady produkcyjne w USA (w stanach Michigan i Nebraska), w Polsce i Niemczech (dwa europejskie zakłady tworzą Neapco Europe), a także w Chinach i Meksyku.