Prawdziwy drugi dom

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
W Strzelcach Opolskich tworzy się Ruch Czystych Serc, w Otmęcie powstaje świetlica, rolkowcy z Zawadzkiego starają się o pomieszczenia, gdzie mogliby się spotykać.

Najnowszym pomysłem strzeleckiej młodzieży jest utworzenie w mieście Ruchu Czystych Serc. Kilkunastu osobom spodobała się inicjatywa Marka Kotańskiego, lidera "Monaru", i postanowili wprowadzić ją w życie.

- Chcemy pomagać starszym na przykład przy sprzątaniu i robieniu zakupów, organizować zawody dla młodzieży i dyskoteki - wyjaśniała Katarzyna Gubik, liderka grupy. - Planujemy także organizować dyskusje na różne tematy, takie jak w "Big Brotherze". Miejsce dla ruchu znalazło się w domu przy ul. Zamkowej. Młodzież będzie dzieliła tam pomieszczenia z harcerzami. Na razie młodzi inicjatorzy spotykają się w szkołach z uczniami i prezentują swój projekt.
Na tworzenie świetlic środowiskowych i klubów młodzieżowych gminy przeznaczają pieniądze z funduszy antyalkoholowych. W Strzelcach działają "Tratwa" (Centrum Pomocy Młodym) i "Arka", w której spotykają się uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów.

- Każde dziecko może tu przyjść, odrobić lekcje, pobawić się, a także zjeść posiłek - mówi Joanna Hołobut, pełnomocnik do spraw alkoholowych w strzeleckim urzędzie miejskim.
W Otmęcie z takiego samego funduszu właśnie tworzona jest świetlica środowiskowa w budynku zlikwidowanej szkoły podstawowej.
- To ma być prawdziwy drugi dom dla młodzieży, dlatego wszystko będą robić tam sami - wyjaśnia Julita Bienias, opiekunka świetlicy. - Począwszy od malowania ścian i wyposażania, a skończywszy na ustaleniu programu działania.
W przyszłości jedno pomieszczenie zostanie przeznaczone na salę komputerową.
Właśnie zajęcia przy komputerach, prowadzone w ośrodku kultury i rekreacji, cieszą się największym powodzeniem dzieci z Leśnicy. Na drugim miejscu są kółko plastyczne i korepetycje z matematyki.

- Prowadzi je emerytowany nauczyciel, który przychodzi w piątki i soboty po południu - opowiada Gizela Szendzielorz, dyrektor LOKiR.
Wcześniej dzieci zapisują się na godziny w kilkuosobowych grupach. W tym roku zajęcia matematyczne rozpoczną się od listopada. Dotychczas przychodziło na nie po kilkanaście osób dziennie, nawet spoza miasta.
W małych miejscowościach i wsiach jedynym miejscem spotkań młodych są świetlice i kluby mniejszości niemieckiej. Takie jak w Zalesiu, Kadłubcu, Raszowej, Szymiszowie, Barucie. Tam powstają zespoły muzyczne i taneczne, odbywają się rozgrywki i dyskoteki. W Raszowej działa grupa "My", którą utworzyli absolwenci leśnickiej szkoły muzycznej. W Jemielnicy ksiądz wikary tworzy zespół muzyczny, w Grodzisku trzy uczennice szkoły podstawowej założyły zespół "E.M.A". Grają na saksofonie, flecie i organach.
- To nasz sposób na spędzanie wolnego czasu. Ćwiczenie i występowanie sprawia nam dużą frajdę - wyjaśnia Ewa Polok, grająca na organach.
Zdaniem sekretarza gminy Jemielnica właśnie takie formy działalności kulturalnej są najpopularniejsze na tym terenie.
- Sam byłem zaskoczony podczas dożynek, kiedy wszystkie te zespoły pojawiły się na scenie - mówi Piotr Pyka.

Chlubą Zawadzkiego jest hala sportowa. - Zapraszamy do ćwiczeń w różnych dyscyplinach. Oprócz klasycznych zajęć sportowych działa u nas kółko taneczne "Exodus", klub modelarski i kółko plastyczne - wyjaśniał Mariusz Stachowski, kierownik ośrodka kultury i sportu.
O swoje miejsce w MOKSiR starają się także młodzi rolkowcy i miłośnicy akrobatycznej jazdy na rowerach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska