Prawnik prezydenta Opola musi się tłumaczyć

Artur  Janowski
Artur Janowski
Izba Radców Prawnych wyjaśnia, czy prawnik Arkadiusza Wiśniewskiego naruszył zasady etyczne. Na dziwną umowę zwrócił uwagę komisarz wyborczy oraz poseł SLD.

Radca prawny Piotr Ł. zawarł umowę z komitetem wyborczym Arkadiusza Wiśniewskiego, który jesienią 2014 roku wygrał wybory prezydenckie. Mecenas Ł. był pełnomocnikiem procesowym kandydata na prezydenta Opola, a za świadczenie całości usług zażyczył sobie szokująco niską stawkę - 1,23 zł brutto.

W sprawozdaniu, które złożono w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego, początkowo brakowało faktury oraz umowy, jaką komitet zawarł z prawnikiem. Dopiero potem dokumenty nagle się odnalazły.

Jedną umową - nawet na tak niską stawkę - pewnie nikt nie zawracałby sobie głowy, gdyby nie fakt, że rozliczenie finansowania komitetu prezydenta budziło sporo innych wątpliwości. Ostatecznie wszystkie zostały rozwiane, poza jedną - wobec radcy Piotra Ł.

Komisarz wyborczy zawiadomił Okręgową Izbę Radców Prawnych i wskazał, że obniżenie stawki jest możliwe, ale w przypadku, gdy klient lub jego rodzina jest w trudnej sytuacji materialnej.

Tymczasem komitet wyborczy prezydenta uzyskał przychody w wysokości 98 tysięcy złotych. Urzędnicy wyborczy mieli też zastrzeżenia co do samej umowy.

Mniej więcej w tym samym czasie zawiadomienie w OIRP złożył także poseł SLD Tomasz Garbowski. Parlamentarzysta - rywalizujący w ostatnich wyborach samorządowych z Wiśniewskim - zwrócił uwagę, że Piotr Ł. został po wyborach przewodniczącym rady nadzorczej w miejskiej spółce Wodociągi i Kanalizacja.

Dodatkowo kancelaria - gdzie jednym ze wspólników jest Ł. - zaczęła świadczyć obsługę prawną Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W ocenie posła te fakty można wiązać z niską stawką umowy pomiędzy mecenasem a komitetem prezydenta.

Prawnik, który jest znajomym nie tylko prezydenta, ale także wiceprezydenta Janusza Kowalskiego - nie ma sobie nic do zarzucenia. Mimo to zastępca rzecznika dyscyplinarnego OIRP w Opolu postanowił rozpocząć dochodzenie.

- Postępowanie jest na początkowym etapie i dopóki nie został skierowany przeciwko mojej osobie zarzut, jest postępowaniem w sprawie, a nie przeciwko osobie - podkreśla Piotr Ł. - Ewentualną próbę przypisywania mojej osobie naruszeń prawa lub kodeksu etyki bez prawomocnego wyroku będę uznawał za naruszenie moich dóbr osobistych.

O tym, czy sprawa zostanie umorzona na etapie dochodzenia, czy też trafi do sądu - który może ukarać radcę na przykład naganą - zdecyduje rzecznik dyscyplinarny przy OIRP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska