Proces w sprawie boiska w Krapkowicach dobiega końca

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Chciałabym, żeby w czasie wakacji szkolne boisko było otwarte nieco dłużej niż tylko do 20.30, ale o tym zdecyduje sąd - mówi Krystyna Nowak, dyrektor krapkowickiej "jedynki”.
- Chciałabym, żeby w czasie wakacji szkolne boisko było otwarte nieco dłużej niż tylko do 20.30, ale o tym zdecyduje sąd - mówi Krystyna Nowak, dyrektor krapkowickiej "jedynki”. Radosław Dimitrow
Strzelecki sąd postanowi wkrótce, na jakich zasadach plac do gry będzie otwarty dla dzieci.

Sprawa dotyczy słynnego na całą Polskę boiska sportowego przy szkole podstawowej nr 1. Rok temu, po skargach jednej z okolicznych mieszkanek, sąd w Strzelcach Opolskich nakazał zamykanie obiektu po godzinach 16.00 tak, by nikt nie mógł z niego korzystać. Na prośbę okolicznych mieszkańców (w tym dzieci) sąd złagodził później swoje stanowisko.

Dziś boisko czynne jest w ciągu dnia, ale tylko do 20.30. Po tym woźny wyprasza dzieci z boiska i jest ono zamykane na klucz. Co ciekawe, ochrona czuwa następnie, by nikt nie korzystał z obiektu. Pilnują tego także kamery monitoringu, które przekazują sygnał do straży miejskiej.

Osobą skarżącą jest jedna z mieszkanek, która kilka lat temu wprowadziła się do mieszkania w bliskim sąsiedztwie boiska. Kobiecie przeszkadzały m.in. pokrzykiwania dzieci oraz odgłosy odbijanej piłki. Kobieta skarżyła się także, że starsza młodzież celowo jej dokucza.
Na ostatniej rozprawie sąd wysłuchał uwag kobiety. Zeznawała także dyrektor szkoły Krystyna Nowak.

- Od ub. roku na boisku nie dochodziło do żadnych incydentów - podkreśla Nowak. - Bardzo chciałabym, żeby sąd zgodził się wydłużyć godziny otwarcia boiska. To dlatego, że w czasie wakacji wiele dzieci gromadzi się na boisku dopiero późnym popołudniem lub wieczorem, gdy słońce przestaje prażyć. Ograniczenie godzin otwarcia do 20.30, to trochę za krótko.

Ostateczna decyzja należeć będzie jednak do sądu w Strzelcach Opolskich. Termin następnej rozprawy wyznaczono na 1 czerwca, czyli w dzień dziecka. Niewykluczone, że tego dnia sędzia Piotr Stanisławiszyn ogłosi wyrok. Jeśli tak się nie stanie sprawa będzie musiała trafić do innego sędziego.

- To dlatego, że sędzia Stanisławiszyn został przeniesiony do Sądu Rejonowego w Opolu i w drugim półroczu nie będzie orzekał już w Strzelcach Opolskich - tłumaczy Izabela Siewierska, wiceprezes strzeleckiego sądu.

Nie oznacza to jednak, że postępowanie ruszy od nowa. Będzie ono kontynuowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska