Johann Schroth jest bardziej zapomnianą postacią historyczną niż jego szkolny kolega Vincent Priessnitz, prekursor terapii wodą i założyciel uzdrowiska Jesenik. Mamy jednak szczególne powody, żeby pamiętać o Priessnitzu, bowiem od jego nazwiska wywodzi się nazwa prysznic. Pierwotnie była to deseczka z wywierconymi dziurkami, z której zimna woda z górskich potoków spływała na pacjentów.
Schroth urodził się w 1798 roku w wiosce koło Jesenika, w chłopskiej rodzinie. W młodym wieku doznał urazu kolana, sam wyleczył się z niepełnosprawności mokrymi okładami. Obserwując zachowanie zwierząt i natury wypracował własny system leczenia. Pacjent był karmiony specyficzną dietą bezmięsną, jadł kaszę, ryż, owsiankę i suche bułki, od których nadano mu imię bułczanego doktora. Pił wino, pierwszego dnia niewiele, drugiego więcej. Co trzeci dzień był jednak całkiem wstrzemięźliwy - suchy. Na noc pacjenta owijano w mokre prześcieradła i chowano pod kołdrę. To wszystko miało wzmacniać organizm i usuwać szkodliwe toksyny.
W wieku 32 lat Johann Schroth otworzył w dzisiejszej miejscowości Lipowa – Lazne koło Jesenika zakład przyrodoleczniczy. Uzyskał na to specjalny patent z Wiednia, choć nie był wykształconym lekarzem, a medycy zwalczali jego metody jako szarlatańskie. Jego uzdrowisko cieszyło się w XIX wieku popularnością. Przetrwało zresztą do dziś i jako państwowa spółka nosi imię Johanna Schrotha.
W małej górskiej miejscowości w Czechach działa niewielkie muzeum z pamiątkami po lokalnym terapeucie. Turyści mogą się też przejść trasą spacerową, która została mu poświęcona. Część malowniczych zabudowań sanatoryjnych pamięta jeszcze XIX wiek.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?