- Jak tylko będę miał pieniądze, to zapłacę resztę kwietniowych pensji - zapewnia syndyk firmy Tomasz Zimkowski. - Ale to może nastąpić dopiero po sprzedaniu części majątku firmy. Nie mogę zacząć sprzedaży bez zgody rady wierzycieli, a ta jeszcze nie została powołana, bo dopiero pod koniec czerwca upłynie termin zgłaszania swoich wierzytelności.
Zobacz: Prudnik. Pracownicy Froteksu od grudnia czekają na wypłaty
Obecnie Zakład Przemysłu Bawełnianego Frotex w Prudniku pracuje na pół gwizdka, zamówień starcza tylko dla połowy krosien.
- Poziom produkcji nie jest satysfakcjonujący, ale o nowe zamówienia jest bardzo trudno - mówi syndyk. - Nie zgłosił się też do mnie nikt chętny na kupno firmy.
- Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie syndyk spotka się z załogą i wyjaśni ludziom ich wątpliwości - mówi Antoni Ślęzak ze związku zawodowego Włókniarz. - Oprócz reszty wypłaty niektórzy pracownicy domagają się pieniędzy za zaległe wczasy pod gruszą i odprawy dla zwalnianych wcześniej.
Zobacz: Prudnik. Firma Frotex złożyła w sądzie wniosek o upadłość
W kwietniu wypłaty w firmie dotował państwowy Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?