Prudnik, Głubczyce, Strzelce Opolskie. Sądy można połączyć bardziej rozsądnie

Burmistrzowie i starostowie z Prudnika i Głubczyc wspólnie wystąpili do ministra sprawiedliwości z wnioskiem, że jeśli już zamierza łączyć i likwidować małe sądy, to niech połączy sądy w Prudniku i Głubczycach.

Według pierwszych propozycji ministerstwa sąd w Głubczycach ma być oddziałem sądu w Kędzierzynie-Koźlu. Sąd w Prudniku ma być natomiast połączony z odległym o 70 kilometrów sądem w Strzelcach Opolskich. Samorządy wnioskują także, aby do Głubczyc wrócił sąd pracy, przeniesiony już wcześniej do Kędzierzyna-Koźla. Miałby on obejmować obszar sądu w Prudniku, obecnie podporządkowany w tej sprawie Nysie.

- Widzimy, że ministerstwo nie wycofa się z projektów reformy. Połączenie z Głubczycami jest możliwe do zaakceptowania, choć z bólem - przyznaje starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Nasi mieszkańcy będą mieli bliżej do Głubczyc niż do Strzelec, choć połączenie publicznym transportem też nie jest najlepsze.

O poparcie dla tego pomysłu zabiega w Ministerstwie Sprawiedliwości prudnicka poseł Janina Okrągły.

- To lepsze rozwiązanie pod względem organizacyjnym. Jeśli część kadry ma jeździć między sądami, do Głubczyc ma bliżej - komentuje Marek Kędzierski, prezes sądu w Prudniku.

Połączenie sądów prudnickiego z głubczyckim oznacza jednak problemy dla sądu w Strzelcach Opolskich. W ministerstwie zrodził się bowiem pomysł, by zdegradować go do roli oddziału zamiejscowego Sądu Rejonowego w Opolu. Jarosław Benedyk, prezes Sądu Okręgowego, krytykuje te plany.

- Proponowane zmiany nie przyniosą żadnych znaczących oszczędności - uważa prezes Benedyk. - Ostatecznie nic nie jest jeszcze przesądzone. Będziemy przekonywać resort, by strzelecki sąd pozostał samodzielną jednostką.

Jeden z planów zakłada, by objął on swoim zasięgiem większy obszar terytorialny, np. gminę Zdzieszowice. Obecnie sprawy jej mieszkańców są rozpatrywane przez sąd w Kędzierzynie-Koźlu.
Proponowane zmiany mają wejść w życie od 1 lipca.