Przed nami wybór: ZUS czy OFE

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
OFE muszą teraz mocniej inwestować składki emerytalne w akcje. Takie ich pomnażanie jest jednak ryzykowne
OFE muszą teraz mocniej inwestować składki emerytalne w akcje. Takie ich pomnażanie jest jednak ryzykowne Paweł Stauffer
Ponad 153 mld zł trafiło wczoraj z otwartych funduszy emerytalnych do ZUS. To nie koniec zmian.

Jedni nazywają to skokiem rządu na oszczędności Polaków, inni twierdzą, że to publiczne pieniądze ze składek, i przyklaskują decyzji.

- Mam mętlik w głowie - przyznaje Aneta Konieczny, 35-latka z Opola. - Kiedy przed laty kazano nam wybierać fundusze, zapewniano piękną przyszłość emerytów pod palmami. Potem co roku dostawałam informacje, ile pieniędzy jest na moim koncie i o ile urosły od poprzedniego roku. Dziś z ust rządzących słyszę, że ten system jest do kitu, OFE nie spisały się, za to ZUS jest "the best".

Wczoraj na podstawie - budzącej wątpliwości części prawników - ustawy 51,5 proc. pieniędzy z OFE (głównie w formie obligacji państwowych) trafiło do ZUS na subkonta Polaków (utworzone w 2011 r.). To 153 mld 151 mln zł, z czego 1,9 mld zł w gotówce, reszta to papiery wartościowe i obligacje skarbowe.

Zdaniem Aleksandra Łaszka, ekonomisty z Forum Obywatelskiego Rozwoju (firmowanego przez prof. Leszka Balcerowicza, który sprzeciwiał się tej ustawie), taki ruch sprawia, że państwo może swobodniej dysponować pieniędzmi ze składek emerytalnych.

- Dwa lata temu rząd uznał, że podniesie emerytury o jednakową kwotę, a nie o procent - jak dotychczas. Ci, którzy mieli wysokie świadczenia, sporo wówczas stracili - przypomina Aleksander Łaszek. - To pokazuje, że pieniądze w ZUS-ie, nawet na subkontach, mogą być zarządzane przez państwo swobodniej niż zgromadzone w formie obligacji w OFE, że rząd w każdej chwili może zmodyfikować zasady ich dysponowania.

Zwolenniczką przeniesienia funduszy z OFE jest natomiast prof. Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Argumentów ma kilka. Jej zdaniem, reforma wprowadzona w 1999 r. spowodowała, że część pieniędzy trafiła z ZUS do OFE, co spowodowało, że w ZUS zaczęło brakować pieniędzy na wypłaty emerytur ze starego systemu.

Państwo musiało zaciągać na to pożyczki i emitować obligacje, które kupowały OFE. Prof. Oręziak uważa ponadto, że gra składkami emerytalnymi na giełdzie to za duże ryzyko, biorąc pod uwagę cel - emerytury. Poza tym OFE pobierają duże składki i prowizje.

Prof. Marek Góra, współtwórca tego systemu, mówi, że przesunięcie środków z jednego konta na drugie nie burzy systemu z punktu widzenia ubezpieczonego, ale nieprawdą jest, że dzięki temu przyszłym emerytom będzie lepiej.

Przeniesienie składek w formie obligacji do ZUS miało formalnie zmniejszyć dług Polski. Minister finansów Mateusz Szczurek, przyznał, że od wczoraj zmalał on o 130 mld zł. Tymczasem Rada Unii Europejskiej na początku grudnia ub.r. zadecydowała, że ten ruch nie jest przesłanką do zdjęcia z Polski rozpoczętej w 2009 r. procedury nadmiernego deficytu.

Wczorajsze przesunięcie pieniędzy z OFE do ZUS to nie pierwsze zmiany w polskim systemie emerytalnym, który obowiązuje od 1999 r. i miał opierać się na trzech filarach: I - ZUS, II - OFE (obydwa obowiązkowe), III - dobrowolny.

Z tego ostatniego korzysta mało kto, bo nie stać nas na dodatkowe oszczędzanie. Rolę OFE ograniczono po raz pierwszy przed trzema laty, gdy rząd ściął składkę przekazywaną z ZUS do funduszy z 7,3 do 2,3 proc. i stworzył subkonta w ZUS.

Zdaniem niektórych ekonomistów inne wymogi ostatniej ustawy, m.in ten, że OFEmuszą więcej inwestować w akcje, spowoduje duże wahania osiąganych przez nie zysków i przenoszenie pozostałej części składki z OFE do ZUS przez ubezpieczonych.

Decyzję o tym będzie można - zgodnie z nowym prawem - podjąć od 1 kwietnia do 31 lipca. Jeśli w tym czasie nie podpiszemy umowy z OFE, nasze składki trafią na subkonto ZUS. Kolejną szansę na zmianę decyzji będziemy mieli od kwietnia do lipca 2016 roku, a później co cztery lata. Składki od osób, którym do emerytury zostało 10 lat, bezwarunkowo trafią do ZUS.

Choć prezydent RP, mając pewne wątpliwości do zapisów ustawy, skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, to wydaje się niemożliwe, żeby doszło do odwrócenia całej operacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska