Przedwojenne lampy z ulicy Piastowskiej w Opolu nie trafią na złom

fot. Artur Janowski
fot. Artur Janowski
Lampy - które montowali jeszcze Niemcy - chce uratować miejski konserwator zabytków. Miejscy drogowcy, którzy niebawem zlecą przebudowę ulicy, nie chcieli się nimi zajmować.

14 metalowych lamp wykonano w Berlinie na początku XX wieku. Na pewno stały przy Piastowskiej w 1945 r. gdy ulicę po raz ostatni nazywano Hafenstrasse (Portowa).

Słupy przetrwały do naszych czasów, gdyż dopiero teraz ulica będzie gruntownie remontowana. Prace ruszą w kwietniu, a wszystkie lamp mają być zdemontowane.

- Miasto to nie muzeum, odstawimy je koncernowi EnergiaPro, który jest ich właścicielem - wyjaśnia Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - W zamian za to postawimy nowe oświetlenie, które będą nie tylko nowocześniejsze, ale i dużo tańsze w użytkowaniu.

Nie wszystkim opolanom takie postępowanie się podoba. Krzysztof Stecki zasugerował, aby lampy odnowić i z powrotem postawić na Piastowskiej.
- W Opolu jest coraz mniej śladów przedwojennej historii, dlatego miasto powinno starać się je zachować - tłumaczy Stecki.

Podobnego zdania jest Dagmara Kostrzewska, pełniąca obowiązki miejskiego konserwatora zabytków w urzędzie miasta.

- Jeśli w ocenie MZD lampy nie mogą być na Piastowskiej, to ja widziałabym dla nich miejsce w innej części miasta - mówi Kostrzewska. - Będę namawiać EnergiaPro, aby tych lamp nie wyrzucała, ale je przechowała, a następnie przekazała miastu. Moglibyśmy je odnowić i postawić np. na Małym Rynku.

- Jesteśmy gotowi do rozmów. Na pewno lampy nie trafią na złom - deklaruje Tomasz Topola, rzecznik oddziału EnergiaPro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska