Przeprowadzka zbyt kosztowna

Tomasz Dragan
Mieszkańcy osiedla "fabrycznego" w Lewinie Brzeskim chcą likwidacji pobliskiej oczyszczalni ścieków.

Tymczasem władze Lewina zamierzają ją rozbudować. W przyszłości do oczyszczalni miałyby bowiem trafiać nieczystości z całej gminy.
- Potrzebujemy obiektu, w którym będą zastosowane najnowsze metody oczyszczania - mówi Tadeusz Monkiewicz, burmistrz miasta i gminy. - Nie mamy jednak pieniędzy na wybudowanie nowej oczyszczalni. Dlatego chcemy przebudować starą, tak aby spełniała wszelkie wymogi sanitarne i ekologiczne.

Wiadomość o planach władz gminy zelektryzowała mieszkańców osiedla, leżącego w pobliżu cukrowni. Nie chcą oni nawet słyszeć o możliwości rozbudowy oczyszczalni.
- Fetor z oczyszczalni nęka całe osiedle - mówi Krystyna Jasińska, jedna z osób, które podpisały się pod petycją w sprawie likwidacji oczyszczalni, złożoną m.in. w brzeskim starostwie powiatowym. - Mieszkam tutaj od 10 lat. Nieprzyjemne zapachy i pieczenie w gardle to nasza codzienność. Najgorzej jest w nocy, kiedy na osiedlu panuje potworny smród. Nie można nawet okna otworzyć.
Pani Krystyna mówi, że oczyszczalnia zmusiła do przeprowadzki kilkoro jej sąsiadów. Z mieszkania w tej części Lewina rezygnują przeważnie rodziny z małymi dziećmi. - Maluchy nie mogą spać w nocy, budzą się - dodaje.

Burmistrz twierdzi, że zna żale mieszkańców osiedla. Jego zdaniem przyczyną problemów z nieprzyjemnymi zapachami nie jest samo istnienie oczyszczalni, ale to, iż funkcjonuje ona w oparciu o przestarzałe technologie.
- Stosuje się tam prymitywną metodę oczyszczania - wyjaśnia. - Nieczystości przetrzymuje się w stawach, gdzie są poddawane działaniom bakterii. I to w zasadzie tyle. My natomiast chcemy wprowadzić w niej nową metodę oczyszczania. A protesty mieszkańców? Zawsze kiedy padają deszcze i wieją silne wiatry, ludzie zgłaszają nam problemy z uciążliwymi zapachami.
Burmistrz zapewnia, że po przebudowie oczyszczalni problem fetoru zniknie. Podpiera się przy tym opiniami ekspertów. - Mamy zapewnienie, że nie będzie tam żadnych uciążliwości. Dlatego staramy się przekonać mieszkańców do tej inwestycji - dodaje burmistrz.

Mieszkańcy nie dają jednak wiary słowom burmistrza. Twierdzą, że mówiąc o nowej oczyszczalni, chce uzyskać ich poparcie dla rozbudowy obiektu. - A potem, jak dalej będzie śmierdzieć, to powie, że nie zgłaszaliśmy żadnych protestów - dodają mieszkańcy. - Najlepiej, gdyby gmina przeniosła oczyszczalnię za miasto. Wtedy nikomu by już nie przeszkadzała.
Rozbudowa oczyszczalni ma kosztować około 5 mln zł. Monkiewicz wyjaśnia, że gmina chce ją sfinansować głównie z pieniędzy uzyskanych z funduszy ochrony środowiska oraz programów ekologicznych Unii Europejskiej. Zaznacza, że w przypadku zmiany lokalizacji obiektu - tak jak chcą tego mieszkańcy osiedla - gmina poniosłaby straty finansowe.

- Na wykonanie opracowania potrzebnego do dokumentacji technicznej tej inwestycji wydaliśmy już 80 tys. zł. Te publiczne pieniądze zostałyby zmarnowane, a koszty ewentualnych zmian ponieśliby wszyscy podatnicy, czyli mieszkańcy gminy. Poza tym musielibyśmy poszukać nowego miejsca pod oczyszczalnię, co zwiększyłoby co najmniej o sto procent koszty jej wybudowania oraz opóźniłoby powstanie obiektu o kilkanaście miesięcy. A przebudowę zamierzamy rozpocząć jeszcze w tym roku. W tym celu zamierzamy wziąć kredyt w wysokości miliona złotych - mówi burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska