Przez czujnik włączający zielone światło są korki na skrzyżowaniu w Kędzierzynie-Koźlu

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Światła się nie zmienią, jeśli czujnik nie "zobaczy" auta.
Światła się nie zmienią, jeśli czujnik nie "zobaczy" auta. fot. Daniel Polak
Z ulicy Kłodnickiej w Kędzierzynie-Koźlu nie da się wyjechać - skarżą się kierowcy. Auta stoją na czerwonym świetle nawet po 20 minut.

Adam Wilk codziennie dojeżdża tamtędy z domu do pracy.
- I coraz częściej zdarza się, że auta stoją w korku - skarży się nasz czytelnik. - Zator zaczyna się przy światłach na skrzyżowaniu ul. Kłodnickiej i Dunikowskiego.
Pan Adam początkowo myślał, że psują się sygnalizatory świetlne, które za rzadko zmieniają się z czerwonego na zielone.

- Kilka razy zdarzyło mi się przez to nie zdążyć do pracy - dodaje młody kierowca.
Okazało się, że winni są... kierowcy. Na wysięgnikach sygnalizacji drogowcy zamontowali bowiem czujniki, które włączają zielone światło dopiero wtedy, gdy auto podjedzie pod samo skrzyżowanie. Problem w tym, że nie wszyscy kierowcy o tym wiedzą.

- Wystarczy zatrzymać się odrobinę dalej i czujnik nie "wychwyci" samochodu. Wtedy można tak stać nawet kilkadziesiąt minut - opowiada nasz czytelnik.

Wielu mieszkańców Kędzierzyna-Koźla już o tym wie i podjeżdża maksymalnie blisko. Problem w tym, że jest to skrzyżowanie drogi wojewódzkiej z krajową i jeździ tamtędy wielu kierowców z innych miast. Oni już o tym nie wiedzą.
- Próbowaliśmy ustawić czujnik inaczej, ale to jeszcze bardziej skomplikowałoby sytuację - przekonuje Michał Wandrasz z opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Jeśli ktoś widzi, że pierwsze auto zatrzymało się za daleko, wystarczy wyjść i zwrócić uwagę szoferowi, by odrobinę podjechał. Tylko w ten sposób uczynimy to skrzyżowanie bardziej płynnym. Inaczej tego problemu nie da się rozwiązać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska