Przystanki w Opolu wreszcie przestaną straszyć

Redakcja
Remont jednej wiaty kosztuje tysiąc złotych. Trwa naprawa dachów, wstawianie brakujących szyby.

Pewnie, że milej czekać na autobus na ładnym i czystym przystanku niż stać w brudnej i dziurawej budzie - uśmiecha się Zofia Mikołajczyk, która po Opolu porusza się tylko komunikacją miejską.

Pracownicy Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego już naprawili wiatę przy pl. Kopernika (przy budynku Energii Pro), którą po remoncie drogi postawił wykonawca. Odświeżony i naprawiony jest też przystanek na Nysy Łużyckiej w kierunku Zaodrza a także Sosnkowskiego - Wiejska, oszpecony sprayem.
- Na przystanku Wiejska - Ozimska umyliśmy szyby, załataliśmy dach i w najbliższym czasie planujemy malowanie - informuje rzecznik Zawadzki. - Remont zrobimy też na przystanku na Partyzanckiej.

Sześć szyb wymieniono też w wiacie koło cmentarza.

- Wiata została zdemolowana, a policja złapała sprawcę i przyprowadziła go do nas - opowiada Zawadzki. - Wandal zapłacił za szyby. Chuligański wybryk kosztował go ponad 1000 zł.

Policja ustaliła też sprawcę zniszczeń na przystanku na ul. Niemodlińskiej. Wiata należy do prywatnej firmy i to ona wyegzekwuje od winowajcy pokrycie kosztów naprawy. MZK szacuje, że drobna naprawa jednego przystanku kosztuje średnio 1 tys. zł.

Jak wyglądają nasze przystanki, wie każdy, kto przez miasto przejeżdża. W większości są zupełnie zdewastowane - wiaty nie mają szyb, brakuje ławek i dachów.

Problem w tym, że do końca nie wiadomo, kto powinien o nie dbać. MZK uważa, że skoro przystanek stoi na terenie miasta, to powinien się nim zająć Miejski Zarząd Dróg.

Drogowcy natomiast twierdzą, że za remonty odpowiada ich właściciel czyli MZK. Jest już przygotowany projekt uchwały rady miasta, która będzie regulować tę sytuację. Kiedy zostanie podjęta, gmina przejmie odpowiedzialność za przystanki, tak jak jest to w innych miastach, np. Warszawie czy Krakowie.
Nadal też trwa przygotowywanie umowy z agencjami reklamowymi, które w zamian za możliwość wykorzystywania powierzchni reklamowej na przystankach przejmą nad nimi opiekę.

- Do podpisania tej umowy dojdzie prawdopodobnie w maju - powiedział nto Stanisław Tyka, dyrektor opolskiego MZD.
Ale póki co za porządki wziął się Miejski Zakład Komunikacyjny.

- Nie ma wyjścia, skoro nikt inny tego nie robi - mówi Tomasz Zawadzki, rzecznik prasowy MZK. - Zależy nam na opinii i komforcie naszych klientów, więc nie będziemy czekać, aż sprawa odpowiedzialności się wyjaśni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska