Radni chcą cofnąć pieniądze na remont Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu

fot. Daniel Polak
Brygida Kolenda-Łabuś, wiceprezydent ds. inwestycji, przekonuje, że pomysł ograniczenia pieniędzy na remont urzędu miasta jest chybiony.
Brygida Kolenda-Łabuś, wiceprezydent ds. inwestycji, przekonuje, że pomysł ograniczenia pieniędzy na remont urzędu miasta jest chybiony. fot. Daniel Polak
Prace budowlane w budynku urzędu już trwają, ale nie wiadomo, czy będzie czym za nie zapłacić. Gigantyczna inwestycja warta prawie 20 milionów złotych stała się kolejnym punktem zapalnym w sporze radnych z prezydentem.

- Chcemy nieco ograniczyć wydatki na ten cel - wyjaśnia Wojciech Kapka z PiS-u, szef komisji finansowej rady miasta.

Komisja przyjęła wniosek, aby z tegorocznego budżetu obciąć 7 milionów złotych z remontu Urzędu Miasta. Urzędnicy mówią, że to niemożliwe.
- Umowa z wykonawcą została już podpisana, pieniądze muszą się znaleźć - zaznacza Brygida Kolenda-Łabuś, wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla do spraw inwestycyjnych.

Decyzję o remoncie, który potrwa ponad dwanaście miesięcy, podjęto jeszcze w zeszłym roku. Radni twierdzą, że problemu nie ma.

Pod lupą

Pod lupą

Remont Urzędu Miasta to jedna z największych inwestycji w ostatnich latach w Kędzierzynie-Koźlu Więcej pieniędzy kosztowała jedynie budowa kanalizacji w gminie i nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej na os. Azoty. Robotnicy mają odnowić elewację, przebudować wnętrze, wymienić instalacje elektryczne i dostosować gmach dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Część prac już się rozpoczęła. Jednocześnie z budynku wyprowadzają się urzędnicy, którzy przenoszą się do budynków przy ulicach: Pamięci Sybiraków 4 (Wydział Kultury Sportu i Rekreacji, Biuro Rady Miasta); Planetorza 2 (archiwum, kserokopiarnia); Piramowicza 22 (Wydział Spraw Obywatelskich, Wydział Polityki Mieszkaniowej, Spraw Socjalnych i Zdrowia, Wydział Organizacyjny, Wydział Urbanistyki i Architektury, sekretariat prezydenta, kasa, Biuro Informatyki i Ochrony Informacji) i Piramowicza 20 ( Wydział Strategii Rozwoju Gospodarczego i Promocji Miasta, Wydział Zarządzania Drogami, Wydział Inwestycji i Remontów, Wydział Finansowy).

- Umowę zawsze można renegocjować i zmniejszyć nieco zakres prac - zapewnia Kapka.

Scenariusz wydarzeń może teraz wyglądać tak: Prezydent Wiesław Fąfara nie uwzględni wniosku komisji i w projekcie budżetowym (ma być głosowany w czwartek, 5 lutego) nie obetnie wydatków na remont magistratu. Wówczas radni nie zagłosują za takim budżetem i tym samym miasto wciąż pozostanie bez planu wydatków na ten rok.

Radni mogą także dokonać zmian w projekcie Fąfary i uchwalić jednak budżet, ale bez pieniędzy na Urząd Miasta. Wówczas prezydent i jego ludzie najprawdopodobniej skierują tę uchwałę do Regionalnej Izby Obrachunkowej, by ta zakwestionowała te zapisy.

- Nie mamy się czego bać, bo RIO sprawdza przede wszystkim to, czy budżet się bilansuje, a ten warunek akurat będzie spełniony - zapewnia Kapka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska