Radni Opola chcą wyjaśnień w sprawie powodzi

fot. Sławomir Mielnik
Umacnianie wałów na Metalchemie.
Umacnianie wałów na Metalchemie. fot. Sławomir Mielnik
Opozycja chce, aby prezydent opowiedział w czwartek na sesji o tym, jak wyglądała walka z wielką wodą. - Powodzi w Opolu nie było - komentują radni PO.

Liczba

Liczba

200 tysięcy złotych - tyle chcą przeznaczyć radni Platformy Obywatelskiej na doraźną pomoc dla opolskich powodzian. Początkowo planowano kwotę o połowę niższą. - Zwiększyliśmy ją, gdy poznaliśmy dokładniejsze dane na temat liczby powodzian - tłumaczy Roman Ciasnocha, przewodniczący klubu radnych PO. - Dziś wiemy, że w Opolu około 50 osób zostało dotkniętych przez powódź. Uważamy, że kwota 200 tys. jest w sam raz.
Na sesji najpewniej pojawią się jednak wnioski innych radnych o jej zwiększenie.

Punkt dotyczący informacji na temat powodzi zgłoszą jutro radni Lewicy.

- Powódź się skończyła i obowiązkiem prezydent jest poinformować radnych, jak wyglądała obrona miasta - tłumaczy Andrzej Namysło, przewodniczący klubu Lewicy. - W czasie powodzi byliśmy odcięci od oficjalnych informacji. Owszem, mogłem znaleźć sporo w mediach, ale tu chodziło o pełną wiedzę. Doszło do tego, że sam dzwoniłem do pana prezydenta Pietruchy (chodzi o rzecznika prezydenta Mirosława Pietruchy - red.), aby dowiedzieć się o sytuacji w Opolu - opowiada radny.

Radni mają wątpliwości, czy obrona miasta wyglądała tak jak powinna.

- Publicznie pojawiały się głosy mieszkańców, że brakowało piasku i worków, a obrońcy dzielnicy przemysłowej Metalchem początkowo sami bronili wału - przypomina Namysło.

Przypomnijmy, że władze miasta zapewniały także przez wiele dni, że nie dojdzie do zalania obwodnicy północnej. Tymczasem woda podeszła aż pod halę Makro przy ulicy Partyzanckiej i choć teraz opada, to dalej obwodnica jest nieprzejezdna.

- Wątpliwości jest więcej i warto je wyjaśnić, tym bardziej że w tym roku może nam grozić kolejna powódź - przypomina Namysło.

Radni opozycji chcą także zapytać, co prezydent zamierza zrobić w sprawie modernizacji wałów na Metalchemie.

- Miasto powinno aktywnie o to zabiegać, a nie mówić, że to nie jest nasze zadanie - dodaje Namysło.
Wniosek o punkt na temat powodzi na pewno poprą radni PiS. Nie wiadomo jednak jak zareagują rajcowie popierający prezydenta. Opozycja obawia się, że dyskusji nie będzie.

- Bo, uznają, że to polityczny atak na prezydenta - tłumaczy Namysło. - A przecież tym argumentem może zaatakować wszystko, co robimy jako radni opozycji.
Roman Ciasnocha, przewodniczący klubu radnych PO przyznaje, że nie wie jak dziś zachowa się jego klubu.

- Wniosek lewicy pojawił się we wtorek, nie mieliśmy okazji wspólnie go przedyskutować - tłumaczy Ciasnocha. - Osobiście nie mam nic przeciwko dyskusji, byleby była merytoryczna i kończyła się jakimiś wnioskami. A z tym w naszej radzie bywa różnie...

Ciasnocha dodaje, że tak naprawdę w Opolu nie mieliśmy powodzi.

- Poszkodowanych jest kilkadziesiąt rodzin, co w skali miasta liczącego 130 tysięcy mieszkańców jest niewielką liczbą. Nie zalało ani centrum, ani Pasieki czy Zaodrza - wylicza Ciasnocha.

Przypomnijmy, że prezydent na razie też nie ma nic sobie do zarzucenia. W dotychczasowych wypowiedziach podkreślał dobrą pracę wydziału zarządzania kryzysowego w ratuszu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska