Radny Ryszard Masalski walczy o pieniadze lokatorów i swoje

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Ryszard Masalski uważa, że miasto musi oddać mieszkańcom Blachowni 200 tys. zł, bo pobierało za wysokie czynsze. On też miałby dostać.

Średnio każdy z lokatorów mieszkań komunalnych z tego osiedla miałby - zdaniem Masalskiego - otrzymać średnio po 700 złotych.

Sprawa dotyczy 300 lokatorów mieszkań komunalnych na os. Blachownia. Od 2006 roku przez ponad dwa lata miejska spółka ADM Blachownia (teraz już nie istnieje) pobierała od nich czynsz wysokości 3,08 zł. za metr kwadratowy.

Tymczasem zgodnie z przyjętymi w mieście stawkami, na peryferiach powinny być one niższe o 20 procent.

- Blachownia nie jest w centrum i tu powinna obowiązywać stawka 2,46 złotego za metr - uważa Masalski. - Od lokatorów pobrano średnio po 700 złotych za dużo, co daje w sumie kwotę około 200 tys. zł.

Biuro prawne prezydenta uznało, że skarga jest bezzasadna, ponieważ mieszkania w Blachowni nie należały w tym czasie do tzw. mieszkaniowego zasobu gminy, tylko do ADM Blachownia.

- Bzdura. Przecież ADM był spółką ze 100 procentowym udziałem gminy - uważa Masalski.
Jednocześnie prezydent zwrócił się o kolejną opinię prawną do Dolnośląskiej Wyższej Szkoły Służb Publicznych. Z niej wynika z kolei, że rację ma Masalski.

Radny jest wśród 300 mieszkańców, którym jego zdaniem powinny zostać wypłacone pieniądze.

- Nie robię tego dla siebie, tylko dla mieszkańców, którzy mnie stąd wybrali do rady i których reprezentuję - zaznacza Masalski.

Sprawą zajmuje się komisja prawno-administracyjna rady miasta.

Więcej w środę w papierowym wydaniu nto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska