Mniejszość niemiecka dwa miesiące temu złożyła wniosek do rzecznika praw obywatelskich. Zdaniem TSKN powiększenie Opola łamie lub ogranicza prawa mniejszości i jest niezgodne z konstytucją. W odpowiedzi na te zarzuty ratusz poprosił o opinie specjalistów z zakresu prawa: prof. Huberta Izdebskiego oraz dr. Michała Bernaczyka. Uznali oni, że rozporządzenie rady ministrów dotyczące powiększenia Opola jest zgodne z konstytucją.
- Działania, które prowadzą do powiększania samorządów, zmiany granic gmin są wpisane w porządek konstytucyjny, bo wynikają z ustawy o samorządzie i takie też stanowisko zajęli eksperci - mówi Mirosław Pietrucha, wiceprezydent Opola.
Prof. Izdebski pisze też, że zmiana granic „nie narusza wolności i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury mniejszości niemieckiej”.
- Z opinii można wyczytać, że powiększenie Opola wynika z przesłanek ekonomicznych i demograficznych, a nie z chęci działania przeciw mniejszości niemieckiej – przekonuje wiceprezydent Pietrucha. - Eksperci zwracają również uwagę, że podstawowe prawa mniejszości, m.in. prawo do nauki języka, do rozwijania kultury, zostaną zachowane.
Przedstawiciele mniejszości niemieckiej do zaprezentowanych przez ratusz opinii odnoszą się ostrożnie. - Ich autorzy mogą oczywiście pochwalić się znamienitym dorobkiem, ale - jak sprawdziłem - nigdy nie zajmowali się tematem mniejszości, a to niewątpliwie mogło rzutować na ich stanowisko - uważa Rafał Bartek, lider TSKN. - Kwestia zmiany granic administracyjnych znajduje odzwierciedlenie w prawodawstwie mniejszościowym i na pewno nie jest to przypadek. W małych społecznościach, do 5 tys. osób, człowiek nie jest anonimowy. W takich warunkach możliwości pielęgnowania swojej tożsamości są o wiele większe.
Ratusz uważa, że obawy są bezpodstawne i dowodzi, iż mniejszość na powiększeniu Opola może wręcz zyskać. - Polityczni reprezentanci mniejszości niemieckiej, którzy są np. radnymi w gminach, po włączeniu sołectw do Opola nadal pozostaną ich reprezentantami, więc będą artykułowali prawa i oczekiwania wspólnot - przekonuje Mirosław Pietrucha, wiceprezydent Opola. - W radzie miasta Opola będziemy mieli większą niż dziś grupę radnych reprezentujących mniejszość niemiecką. Po powiększeniu przybędzie 11 nowych rajców, z czego aż 5 z mniejszości niemieckiej.
Mniejszość odbija piłeczkę i przekonuje, że prosta arytmetyka w tym przypadku to za mało. - Radnych może będzie więcej, ale nie wpłynie to na ich siłę przebicia. Powiem więcej, ich możliwości zmniejszą się wobec tych, które mieli działając w lokalnych społecznościach - mówi Rafał Bartek z TSKN. - W gminach każdy zna swojego radnego. Wie do kogo się zwrócić, gdy na przykład w drodze przy domu pojawi się dziura. Po powiększeniu nie będzie już tak łatwo.
TSKN nie składa broni. Czeka na ruch ze strony rzecznika praw obywatelskich, ale odpowiedź w tej sprawie na razie do mniejszości nie dotarła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?