Reinhard Klein: - Polacy są inni od Niemców, ale nie są gorsi

Od lat mam biznesowe kontakty zarówno z Polakami, jak i z Niemcami. zauważam, że przedsiębiorcy w obu krajach powoli upodabniają się do siebie, współpracując. Ale póki co różnice - także wynikające z odrębnej historii, mentalności i tradycji gospodarczych nadal są widoczne.

Widać je zwykle już przy pierwszej rozmowie polskiego i niemieckiego partnera. Biznesmen z Polski jest wtedy zwykle niesłychanie życzliwy, otwarty i uprzejmy. Chce przede wszystkim poznać swego partnera jako człowieka odpowiedniego do współpracy. Niemiecki przedsiębiorca nie lekceważy "chemii" między sobą i partnerem, ale wolałby raczej od początku dyskutować o cenach oraz planach i warunkach współpracy.

Odmienny jest też sposób podchodzenia do problemów i konfliktów. Kiedy pojawia się problem, biznesmen niemiecki analizuje, kto co zrobił źle i jak błąd naprawić. Polscy przedsiębiorcy wiedzą, że powstał problem, ale zwykle nie chcą go już rozdrapywać, koncentrując się na przyszłości.

Polacy są bardziej kreatywni, mają więcej fantazji. Więc nie planują tysiąca kroków do przodu. Rozwiążą je, gdy życie je przyniesie. Są inni od Niemców, ale to nie znaczy, że gorsi.

Ludzie, którzy wyjeżdżają z Polski, w tym z Opolszczyzny do pracy w Niemczech zwykle szybko uczą się tego, co jest silną stroną niemieckiej gospodarki - korzystania z bardzo dobrego zaplecza serwisowego i precyzyjnego planowania pracy i przenoszą te doświadczenia na polski grunt.

Dzięki kontaktom biznesowym słabną wzajemne stereotypy. Polska gospodarka, niegdyś synonim niesolidności i nieuporządkowania dziś wywołuje bardzo pozytywne skojarzenia. Inny stereotyp głosił, że Niemcy są pracowitsi od Polaków. Prowadziliśmy badania wśród niemieckich biznesmenów inwestujących w Polsce.

Za najbardziej cenione cechy polskich pracowników uznali pracowitość i dyspozycyjność. Gorzej oceniali umiejętność współdziałania w zespole i więź z pracodawcą.

Dr Klein uczestniczył w poniedziałek w XIV Seminarium Śląskim w Kamieniu Śl.