Rodzice: Szkoła nieźle z nami pograła!

Opinia

Halina Bilik, opolski kurator oświaty:
- Bezwzględnie rodzice mają rację, ponieważ szkoła powinna uwzględnić wszystkie opinie podczas tworzenia nowych oddziałów sportowych. W tej sprawie są na pewno dwa rozwiązania. Albo zaproponuje się rodzicom naukę dzieci w klasie mieszkanej lub też umożliwi się przeniesienie ucznia do innej placówki. Jest to możliwe w wypadku niezaakceptowania propozycji szkoły. Jednak decyzja należy do rodziców.

Od września dzieci z klas czwartych rozpoczną naukę w trzech 24-osobowych oddziałach: mieszanym, chłopięcym i dziewczęcym. Uczniowie będą trenować piłkę nożną. Dziewczyny softball. Listy uczniów są już gotowe. Jednak rodzice protestują.

- Szkoła bez żadnych konsultacji rozdzieliła dzieci do klas sportowych i mieszanych - mówią oburzeni. Chcą pozostać anonimowi, bo boją się reakcji nauczycieli na krytyczne opinie pod adresem szkoły.

- Kto miał lepsze znajomości z nauczycielami, trafił tam, gdzie chciał. Natomiast nasze dzieci będą się męczyć przez kilka lat w klasach chłopięcych i dziewczęcych. Lepsze dla rozwoju psychicznego dziecka są klasy koedukacyjne - mówią.

- Niestety, w szkole powiedziano nam, że nic już nie da się zrobić i musimy się zgodzić na takie rozwiązania.
Nowe oddziały sportowe to inicjatywa szkoły i miasta Brzeg. Gmina zbudowała bowiem kompleks boisk, które będą dla uczniów bazą treningową.

- Sprawa była omawiana z rodzicami i dziwię się, że jest grupa osób, która próbuje rozwiązać swoje problemy poprzez media. Nie miałam ani jednej interwencji w sprawie nowych klas - podkreśla Jadwiga Walasek, dyrektor zespołu szkół.

- Do klas sportowych zostały dopisani uczniowie, którzy nie zmieścili się na listach w oddziale mieszanym. Jeśli jednak nie będą trenować danej dyscypliny sportu, automatycznie ograniczymy im udział w zajęciach wychowania fizycznego.