Ruch Zdzieszowice kontynuuje zwycięską passę

Sebastian Stemplewski/archiwum
Tomasz Kasprzyk zdobył w Toruniu zwycięskiego gola dla Ruchu.
Tomasz Kasprzyk zdobył w Toruniu zwycięskiego gola dla Ruchu. Sebastian Stemplewski/archiwum
Nasz zespół pokonał w Toruniu miejscową Elanę 1-0.

Trzeci mecz rundy wiosennej i trzecia wygrana 1-0. "Zdzichy" mają znakomitą serię i tracą tylko trzy punkty do premiowanego awansem 2. miejsca.
- Spokojnie, nie ekscytujmy się nadmiernie - tonuje nastrój szkoleniowiec Ruchu Andrzej Polak. - Myślimy o następnym meczu, a nie o sytuacji w tabeli i papierowych rozważaniach. Nie ma jednak co ukrywać, że jestem bardzo zadowolony z początku rundy wiosennej. Każde zwycięstwo podnosi bowiem morale drużyny, poprawia atmosferę. Łatwiej i przyjemniej nam się wszystkim pracuje. Cieszę się też, że z bardzo dobrej strony pokazali się zawodnicy, którzy zastąpili pauzujących za kartki: Przemka Bellę i Tomka Drąga. Dawid Kiliński zagrał świetny mecz w środku pola, a Paweł Krzysztoporski na środku defensywy także spisał się bez zarzutu. Mam naprawdę dużą gryupę zawodników głodnych gry. Poza tym procentuje nasze doświadczenie i konsekwencja w grze. Jesteśmy takimi "pilkarskimi skurczybykami", którzy potrafią wykorzystać swoje szanse.
Początek meczu mógł się znakomicie ułożyć dla "Zdzichów". Już w 1. min groźnie obok słupka uderzył Kiliński. Gdyby piłka leciała w światło bramki, to golkiper Elany Adrian Bebłowski raczej nie miałby szans na skuteczną interwencję. Szansę na zdobycie gola miał też Roland Buchała, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany. Dobry strzał w 22. min po kontrze oddał Mateusz Zaczyński, ale Bebłowski był na posterunku.
Torunianie też mieli swoje szanse. Najlepszą w 14. min zmarnował Damian Sędziak. Po uderzeniu Adama Młodzieniaka bramkarz Ruchu Marcin Feć odbił piłkę, ale dobijający ją Sędziak nie trafił w bramkę. Losy meczu rozstrzygnęły się w 62. min. W polu karnym gospodarzy faulowany był Mateusz Bukowiec, a skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Tomasz Kasprzyk. Bebłowski był bliski obronienia strzału pomocnika Ruchu, ale ostatecznie piłka wpadła do siatki.
W końcówce Ruch miał szansę podwyższyć prowadzenie. Wprowadzony do gry Daniel Rychlewicz nie zdołał trafić do siatki, a chyba więcej pożytku byłoby, gdyby podawał do innego rezerwowego - Jakuba Syldorfa. Na uwagę zasługuje jeszcze uderzenie Kasprzyka w boczną siatkę.
Elana była groźna, ale w poczynaniach zawodników z Torunia zbyt wiele było chaosu w akcjach ofensywnych.
Protokół
Elana Toruń - Ruch Zdzieszowice 0-1 (0-0)
0-1 Kasprzyk - 62. (karny)
Elana: Bebłowski - Bartkiewicz, Czarnecki, Wróbel, Gajda (84. Nowasielski) - Grudzień (58. Rogóż), Świderek (78. Maćkiewicz), Młodzieniak, Mikołajczak (64. Kikowski) - Sędziak, Lewandowski. Trener Grzegorz Wędzyński
Ruch: Feć - S. Polak, Krysztoporski, Bachor, Bobiński - Zaczyński (67. Rychlewicz), Kapłon, Kiliński, Bukowiec, Kasprzyk (76. Syldorf) - Buchała (64. Ściański) (90. Robak). Trener Andrzej Polak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska