Ruch Zdzieszowice pokonał Omegę Kleszczów 2-1

fot. Sebastian Stemplewski
Młodzieżowiec Dawid Kiliński (z prawej) jest coraz mocniejszym punktem Ruchu. Potwierdził to we wczorajszym meczu.
Młodzieżowiec Dawid Kiliński (z prawej) jest coraz mocniejszym punktem Ruchu. Potwierdził to we wczorajszym meczu. fot. Sebastian Stemplewski
Dzięki temu zwycięstwu nad również III-ligową Omegą, nasi piłkarze awansowali do III rundy Pucharu Polski. Zagrają w niej 26. sierpnia u siebie, a rywalem będzie jeden z zespołów, który w poprzednim sezonie grał w I lidze.

- Na pewno chcielibyśmy, żeby przyjechała do nas jakaś markowa drużyna - mówi pomocnik Ruchu Marcin Rogowski. - Może Widzew Łódź.

Nim zawodnicy Ruchu mogli się cieszyć z wygranej musieli się sporo namęczyć. Nie zagrali bowiem porywającego meczu.

- Nie styl jest ważny, ale awans - mówił Rogowski.
To właśnie on jako pierwszy wpisał się na listę strzelców. W 32. min chciał dośrodkować z lewej strony. Kopnął więc futbolówkę swoją słabszą - lewą nogą. Ta leciała i leciała w powietrzu, przelobowała bramkarza i wpadła idealnie w "okienku" bramki.

- Nie będę ściemniać, że chciałem tak uderzyć - śmiał się pomocnik Ruchu.
Drugiego gola zdobył w 54. min wprowadzony chwilę wcześniej do gry Kiliński. Uderzył po długim rogu i piłka wturlała się do siatki.

- Widziałem co robi bramkarz rywali - opowiadał Kiliński. - Położył się na ziemi i lekko strzeliłem koło niego.

Kiliński miał wielkie powody do zadowolenia. Po raz kolejny na boisku prezentował się bardzo dobrze, a zdobyty gol był dla niego miłym prezentem na 20. urodziny.
- Kibice mówią, że dobrze grałem? - pytał szczęśliwy lewy pomocnik Ruchu. - No to byłoby wspaniale, żeby zawsze tak mówili. Ważne, że znów zwyciężyliśmy i gramy dalej w Pucharze Polski.

Protokół

Protokół

Ruch Zdzieszowice - Omega Kleszczów 2-1 (1-0)
1-0 Rogowski - 32., 2-0 Kiliński - 54., 2-1 Grzywiński - 71.
Ruch: Feć - Malinowski (74. Nowak), Drąg, M.Dyczek, Polak - Rogowski, M.Kapłon, Sobota, Rychlewicz (52. Kiliński) - Buchała, Juszczak (52. T.Damrat). Trener Ryszard Remień.
Omega: Bardelski - Owczarek, Kurzawa, Grzywiński, Grzybowski (75. Łęgowiak)- P.Kowalski (46. Ciemniewski), Zimoch, Stasiak, Paprocki - Czaplarski, K.Kowalski (58. Górski). Trener Wojciech Robaszek.
Sędziował Mariusz Złotek (Tarnobrzeg). Żółte kartki: M.Dyczek, Kiliński - Ciemniewski. Widzów 1000

Ostatnie fragmenty meczu były nerwowe dla gospodarzy i ich kibiców. Kontaktową bramkę zdobył bowiem w zamieszaniu podbramkowym Witold Grzywiński.
- Gol padł po rzucie rożnym, którego nie było - tłumaczył trener Ruchu Ryszard Remień. - Sędzia się pomylił. Nie zmienia to faktu, że za łatwo straciliśmy bramkę.

Szkoleniowiec Ruchu mógł być dodatkowo zadowolony, bo oszczędził na mecz ligowy siły pięciu podstawowych zawodników, desygnując do gry rezerwowych i młodzież.

- Ci, którzy wyszli na boisko w podstawowym składzie zasłużyli na to podczas treningów i sparingów
- tłumaczył trener Remień. - Wygraliśmy, więc można uznać, że się sprawdzili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska