Rumun przewoził w 9-osobowym busie 43 osoby. Stracił prawo jazdy [wideo]

AIP
AIP
Rumuński kierowca, który wiózł 43 swoich rodaków w 9-osobowym busie, stracił wyrokiem sądu prawo jazdy na rok. Zielonogórski sąd skazał go także na 3 tys. zł grzywny.

Rumuński kierowca, który w trybie przyspieszonym stanął 5 lutego przed sądem, stwierdził, że będzie się odwoływał od kary. Wyrok nie jest prawomocny. Sąd uznał, że czyn, którego dopuścił się kierowca busa, był bardzo poważnym wykroczeniem, zagrażającym innym użytkownikom drogi.

Rumuńscy pasażerowie busa noc spędzili na dworcu PKP. Tam dostali ciepły posiłek i napoje, które policja pomogła zorganizować dzięki pomocy urzędu miasta. Rano zjedli śniadanie w stołówce Caritasu. - Część obywateli Rumunii wyjechała busem do Szczecina - mówi podinsp. Barska. Część została i czeka na kierowcę. Kierowca to 28-letni Marius Ionut Cazan (pozwolił na publikację swojego wizerunku).

Mężczyzna do sądu został doprowadzony z policyjnej celi. Przed wejściem na salę sądową, dziwił się całemu zajściu. - Niczego złego nie zrobiłem - mówił. Policja w sądzie zażądała zatrzymania prawa jazdy 28-latka na rok i 3 tys. zł grzywny. Sędzia przesłuchał również funkcjonariuszkę Inspekcji Transportu Drogowego, która była przy zatrzymaniu busa.
Marius I. Cazan stwierdził przed sądem, że zgadza się tylko na mandat w wysokości 1 tys. zł. - Nie mogłem ludzi zostawić na mrozie bez jedzenia - przekonywał. Jednak zgodnie z wyrokiem, 28-latek stracił prawo jazdy na rok. Dokument w dodatku zostanie przez sąd przesłany celem weryfikacji do ambasady rumuńskiej w Polsce. Sąd zwrócił uwagę, że prawo jazdy Rumuna zostało wydane w Grecji i istnieje duże prawdopodobieństwo, że dokument jest sfałszowany. Dodatkowo kierowca z Rumunii został ukarany grzywną w wysokości 3 tys. zł. Ma również pokryć koszty sądowe w wysokości 400 zł.

Sąd swoją decyzją motywował dużym zagrożeniem jakie rumuński kierowca spowodował na drodze. - Kara jest adekwatna do przewinienia, jakiego dopuścił się kierujący - mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Kierowca zapowiedział złożenie apelacji. Jak wynika z relacji Rumunów, auta zepsuły im się w Nowym Sączu. Tam spędzili dwa dni próbując naprawić samochody. Nie udało się. Wtedy zapadła decyzja o podróży jednym busem, do którego wsiadły aż 43 osoby. Podróż odbywała się z przerwami co 40-50 km. Kierowca zatrzymywał się. Pasażerowie zgnieceni w busie wysiadali i zamieniali się miejscami. Bus - z bagażami i 43 osobami - ważył około 5 ton.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska