Ryszard Zembaczyński: - Nie będę rywalizować z synem

Artur  Janowski
Artur Janowski
Ryszard Zembaczyński
Ryszard Zembaczyński Archiwum
Rozmowa z Ryszardem Zembaczyńskim, prezydentem Opola i jednym z założycieli PO na Opolszczyźnie.

- Pana syn Witold wystąpił z Platformy i wspólnie z byłym wiceprezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim stworzył stowarzyszenie, które już krytykuje np. sytuację w centrum Opola. Nie boli pana krytyka ze strony syna?
- Witek przez pięć lat prowadził własny biznes w centrum od godziny 7 do 22 i ma własny punkt widzenia. Doświadczył na własnej skórze braku klientów i pustych kieszeni opolskich żaków. Mój syn jest dorosłym człowiekiem, osobą doświadczoną i wolno mu mieć swoje zdanie. Założenie stowarzyszenia "Opole na tak" oceniam jako wpuszczenie świeżego powietrza do długo zamkniętego pokoju. Nie widzę w tym nic złego. Zwłaszcza, że z tego co słyszę, stowarzyszenie nie ma ambicji politycznych.

- Pana sympatia do "Opole na tak" spowodowała, że po mieście już krąży pewna teoria. Tuż przed wyborami pan opuszcza Platformę i popiera stowarzyszenie, które w mojej ocenie na pewno wystartuje w wyborach.
- Nie opuszczę Platformy. Platforma była ze mną gdy miałem spore kłopoty, czułem to wsparcie i na pewno sam z partii nie odejdę. Wiele lat współpracy z grupą ludzi do czegoś zobowiązuje.

- Wyobraża pan sobie, że syn startuje z jednej listy do rady miasta, a pan jest na innej jako jego konkurent? Takie sytuacje były już w Opolu.
- Dla mnie taki wariant jest niemożliwy. Kończę swoją ostatnią kadencję i będę zajmować się przyjemnościami. Często jestem pytany o mój start do sejmiku województwa, ale konkretnych rozmów nie było. Nie ma o czym rozmawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska