Sprawa dotyczy krewkiego radnego Ludwika B. (PSL), który stał się znany w całej Polsce po tym, jak uderzył dziennikarza Polsatu.
Wcześniej o mało nie potrącił dziennikarza „nto” (za co sąd ukarał go grzywną).
Dziennikarze opisywali wybryki Ludwika B., który wylewał po całej gminie fekalia ze swojego szambowozu
Zawartość szamba wylał m.in. pod domem mieszkańca Krzywiczyn, który alarmował wcześniej u burmistrza i w straży miejskiej o śmierdzącym procederze radnego.
Jak ustalił Sąd Rejonowy w Kluczborku, Ludwik B. trzykrotnie w krótkich odstępach czasu pokazał mieszkańcowi Krzywiczyn gest podrzynania gardła, a także miał powiedzieć mu: „Nie podskakuj, bo na takich cwaniaków są sposoby” oraz „Już nie żyjesz, załatwimy to inaczej!”.
Sędzia Adrian Mamzer uznał jednak, że mimo wszystko nie było to przestępstwo.
Od tego wyroku odwołała się kluczborska prokuratura. Po rozpatrzeniu odwołania Sąd Okręgowy w Opolu uchylił ten wyrok.
- Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Kluczborku został uchylony i przekazano sprawę Sądowi Rejonowemu w Kluczborku do ponownego rozpoznania - mówi Aneta Rempalska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Opolu.
Sąd Okręgowy w Opolu wytknął, że kluczborski sąd dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych i błędnie przyjął, że brak jest wystarczających dowodów na kierowanie gróźb karalnych przez radnego Ludwika B.
- Sąd pierwszej instancji nie uzasadnił, z jakiego powodu przyjął, dlaczego pokrzywdzony nie bał się gróźb oskarżonego - wyjaśnia Aneta Rempalska.
Sąd w Kluczborku nie uzasadnił, z jakiego powodu uznał, że pokrzywdzony mieszkaniec Krzywiczyn nie bał się gróźb oskarżonego, podczas gdy materiał dowodowy wskazuje, iż pokrzywdzony obawiał się jednak tych gróźb.
Proces ruszy od nowa przed Sądem Rejonowym w Kluczborku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?