Saltex 4 liga: Czarni Otmuchów - Po-Ra-Wie Większyce 0-4

Czarnych, którzy wiosną spisują się dobrze, ale w kratkę, nie było stać na stworzenie okazji bramkowej, a jedyne co udało się zdziałać to akcja Raka tuż przed końcem pierwszej połowy. Doświadczony piłkarz miejscowych nie uderzył jednak piłki, gdyż po starciu rywalem padł na murawę w polu karnym. Gwizdek sędziego jednak milczał.

Więcej do powiedzenia w ofensywie mieli piłkarze Po-Ra-Wia. Od początku grali spokojnie, rozgrywali piłkę i zdawali się mieć mecz pod kontrolą. Jeszcze łatwiej było od 20. min, kiedy Szafarczyk z lewej strony boiska minął dwóch rywali i dograł w pole karne, a Ściański posłał piłkę do pustej bramki. Kwadrans później podwyższył makowski popisując się strzałem w dalszy róg bramki Białkowskiego.

Kolejnego gola zdobył Jędrzejczyk w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a następnie ten sam piłkarz uderzył z 16 metrów. Golkiper z Otmuchowa odbił futbolówkę, ale wobec dobitki Szafarczyka z najbliższej odległości był bezradny.

- Nic nam w tym meczu nie groziło, bo potrafiliśmy strzelić bramki, a tylko brak skuteczności i zlekceważenie rywala mogły być naszymi wrogami - oceniał Mariusz Janik, trener Po-Ra-Wia. - Okazji zresztą było dużo więcej, ale w kilku zabrakło nam wykończenia, a Makowski miał pecha, bo dwa razy po jego główkach trafił w słupek.

Czarni Otmuchów - Po-Ra-Wie Większyce 0-4 (0-2)
0-1 Ściański - 19., 0-2 Makowski - 35., 0-3 Jędrzejczyk - 61., 0-4 Szafarczyk - 84.

Czarni: Białkowski - Gunia, Chodorski, Wezner, Magier – Hasiak (46. Bochniarz), Marzec, Kotowski (46. Pacławski), Rak (70. Kołodziejczyk), Tomoń (70. Polak) - Ilasz. Trener Petr Skrabal.

Po-Ra-Wie: Popanda - Matyja, Rypa, Kozołup, Atroszko (70. Blaucik) – Makowski (65. Samborski), Łebkowski, Kierdal (85. Stefanides), Ściański, Szafarczyk - Jędrzejczyk. Trenerzy Kamil Stachura i Mariusz Janik.

Sędziował Ireneusz Sipiora (Prudnik).
Żółte kartki: Kozołup.
Widzów 50.