Saltex 4 liga: Pogoń Prudnik - Po-Ra-Wie Większyce 1-2

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Mateusz Dziwisz - napastnik prudnickiej jedenastki.
Mateusz Dziwisz - napastnik prudnickiej jedenastki. Sławomir Jakubowski
W 76. min Rudzki zmarnował rzut karny, a to się zemściło w 89. min kiedy piłka uderzyła w plecy leżącego Jędrzejczyka i wpadła do bramki prudniczan.

Pierwsze minuty spotkania należały do gości, którzy zaczęli je w zmienionym składzie, co było reakcją na porażkę ze Skalnikiem Gracze. W pierwszych 20 minutach Po-Ra-Wie przeważało, ale głównie szukało okazji w długich zagraniach. Raz „poszła” prostopadłe do K. Stachury, który upadł po starciu z obrońcą w polu karnym. Gwizdek sędziego milczał.

Goście prezentowali się dojrzalej i górowali warunkami fizycznymi, a w 23. min prowadzili. Po przejęciu piłki na strzał zdecydował się K. Stachura. Bramkarz odbił piłkę, ale na 20 metrze trafiła pod nogi Kierdala i ten lobem umieścił ją w bramce. Odpowiedź Pogoni była niemal natychmiastowa, a ładną i składną akcję oraz podanie Churasa skończył Forma.

Potem sytuacje mieli dla ekipy z Większyc S. Stachura i K. Stachura, ale przed najlepszą stanął w 76. min Rudzki. Po faulu na nim arbiter podyktował rzut karny, ale sam poszkodowany przestrzelił.
- Gdyby padła bramka pewnie wygraną „dowieźlibyśmy” do końca – uważa Janusz Semerga z Pogoni. - W tym meczu rywal utrzymywał się przy piłce, ale nie był dużo lepszy i co najmniej remis z pewnością można było uzyskać. Znów się nie udało, bo chyba brakuje spokoju i doświadczenia. Odeszli „mądrzy”, gracze, a młodzi jeszcze się uczą, a na dodatek nie oszczędzają nas kontuzje.

Po raz drugi szczęście uśmiechnęło się do mających przewagę gości tuż przed końcem. Makowski przedarł się skrzydłem i dograł w pole karne. Większość piłkarzy „poszła” na krótki słupek, ale piłka ich minęła i „szczupakiem” atakował ją Jędrzejczyk. Strzału nie było piłka dziwnie się odbiła, trafiła w słupek, w plecy leżącego Jędrzejczyka i wpadła do bramki.

- Szczęście sprzyja lepszym, a takim zespołem byliśmy – powiedział Mariusz Janik, trener z Większyc. - Wszystko powinno się potoczyć inaczej, bo na początku meczu należał się nam ewidentnie karny. Za szybko też straciliśmy prowadzenie, ale powalczyliśmy do końca i jest nagroda.

Pogoń Prudnik - Po-Ra-Wie Większyce 1-2 (1-1)
0-1 Kierdal - 23., 1-1 Forma- 26. , 1-2 Jędrzejczyk - 87.

Pogoń: Roskosz - Tęczar (65. Różański), Pietruszka, Rewucki, Sajewicz (10. Rysz) – Forma (70. Gościej), Surma, Wicher, Churas - Dziwisz, Rudzki. Trener Janusz Semerga.

Po-Ra-Wie: Popanda – Matyja (66. Mętel), Rypa, Kozołup, Atroszko - Ściański (46. S. Stachura), Szafarczyk (55. Tracz), Kierdal, Łebkowski, Makowski (46. K. Stachura) - Jędrzejczyk. Trenerzy Kamil Stachura i Mariusz Janik.

Sędziował Rafał Mazański (Nysa).
Żółte kartki: Pietruszka.
Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska