Przez pół godziny gra była wyrównana, ale potem na gospodarzy „spadł” huragan. W 30. min w pozornie nie groźnej sytuacji sprokurowali rzut karny, który na gola zamienił Hober. Zaledwie 10. min później goście wygrywali już 3-0, a do siatki trafili Bienias i Jeziorowski, a ten drugi wykorzystał błąd rywala.
Wydawało się, że wszystko jest przesądzone, ale Skalnik nie zrezygnował i mógł wrócić do gry. W 50. min z pięciu metrów uderzał Z. Bąk, ale piłka trafiła w poprzeczkę, za chwilę pomylił się Rychlik, który stał niemal na linii bramkowej, ale spudłował. W 61. min minimalnie spudłował Kozłowski i dopiero Rychlik zdobył gola na 1-3.
Więcej Skalnik nie zdziałał, a na dodatek od 78. min grał dziesięciu, bo brakło zmiennika, dla kontuzjowanego Wawrzyniaka. Ekipa z Graczy musiała sobie radzić bez siedmiu piłkarzy, a dwóch M. Płaza i Paczek wystąpiło mimo urazów. Wprowadzenia trzeciego z kontuzjowanych Fogela, trener Kutyła już nie zaryzykował.
Skalnik Gracze - OKS Olesno 1-4 (0-3)
0-1 Hober - 29. (karny), 0-2 Bienias - 36., 0-3 Jeziorowski - 40. 1-3 Rychlik - 67., 1-4 Hober - 90.
Skalnik: Stefaniak - Kozłowski, Ficoń, M. Płaza (65. Paczek), Skorupa - Wasilewski, Sierakowski, Wawrzyniak, D. Płaza - Z. Bąk, Rychlik. Trener Grzegorz Kutyła.
Olesno: Kościelny - Meryk, Pawelec, Riemann, Popczyk - Hober, Skoczylas (53. Świerc), Bienias, Skowronek (46. Dębski), Jeziorowski (89. Flak) - Kowalczyk (81. Jasina). Trener Grzegorz Krawczyk.
Sędziował Krzysztof Stępień (Opole).
Żółte kartki: Wawrzyniak, Ficoń, Skorupa, Z. Bąk - Popczyk, Kościelny.
Widzów 80.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?