Na to zanosiło się w przekroju całego meczu, gdyż obie ekipy zabezpieczały dostęp do własnej bramki, wyczekiwały błędu po drugiej stronie boiska i jedynej być może szansy na rozstrzygnięcie pojedynku. Taka taktyka sprawiła, że kibice nie zobaczyli wielu dobrych akcji i okazji. Obie drużyny potwierdziły solidną grę w defensywie, ale zabrakło pomysłu.
Odważniej zaczęli goście z Lewina Brzeskiego, a po pomyłce stopera M. Nowaka piłkę na 16 metrze przejął Paczek. Uderzył bez namysłu, ale Zachara zachował czujność i złapał piłkę. Miejscowi próbowali odpowiedzieć za sprawą akcji Gawlicy i próby S. Nowaka, ale celnego strzału nie było.
W 76. minucie miejscowi zadali decydujący cios. Piłka powędrowała z prawej na lewą stronę boiska, gdzie przejął ją rezerwowy Wiśniewski. Wyszedł sam na sam z bramkarzem i z 15 metrów nie dał mu szans na skuteczną interwencję. Ledwie trzy minuty później przed podobną szansą stanął Gnoiński, ale uderzył zbyt lekko, aby Dudzik sobie nie poradził.
W ostatnim kwadransie goście postawili wszystko na jedną kartę i się odkryli. Mógł z tego skorzystać Śląsk, ale wyprowadzał akcje zbyt wolno i goście za każdym razem organizowali się w defensywie.
Śląsk Łubniany - Olimpia Lewin Brzeski 1-0 (0-0)
1-0 Wiśniewski - 76.
Śląsk: Zachara - Langosz, Drąg, M. Nowak, Gackowski - Gawlica (71.Bagiński), S. Nowak, Kumiec, Serwuszok (61. Wiśniewski) - Stręk, Gnoiński. Trener Dariusz Broll.
Olimpia: Dudzik - Raś, Moczko, Stawecki (87. Urbaniak), Tomaszewski - Niemiec, Marszałek (68. Witkowski), Maj (69. Hraca), Twardowski - Tramsz, Paczek. Trener Rafał Tomaszewski.
Sędziowała: Karolina Radzik (Opole).
Żółte kartki: Stręk, M. Nowak.
Widzów: 130.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?