Już pierwsze fragmenty meczu pokazały, kto będzie przeważał. Podopieczni Grzegorza Kutyły zaczęli od „intensywnej” gry i zaatakowali, tak jakby to oni walczyli o życie. Tak było na początku rundy, kiedy Skalnik był w strefie spadkowej. Teraz jednak martwić musie się Start. Przed przerwą klarownych sytuacji zabrakło, gdyż przyjezdni w kilku akcjach źle je finalizowali. Miejscowi z kolei mieli tylko rzut wolny, ale po nim spudłował Ptak.
Po zmianie stron padł gol dla Skalnika i wydawało się, że pójdzie mu z górki. Tymczasem dość szybko mógł być remis, ale po dobrym dograniu P. Pabiniaka, Żołnowski z bliska przeniósł piłkę nad poprzeczką. Za chwilę w opresji był Stasiowski, który z trudem zdołał obronić uderzenie Skorupy.
Potem źle uderzał Paczek, spudłował Fogel i wreszcie bardzo dobrą szansę zaprzepaścił dla Skalnika Michalak. Najbliżej podwyższenia był autor pierwszego gola, ale na koniec meczu jego drugą „główkę” obronił wyciągnięty jak struna Stasiowski.
Start z kolei o gola na wagę ważnego punkt mógł się pokusić tylko w 80. min. Wówczas szybki Ławrinenko minął już bramkarza, ale z trudnej pozycji nie zdecydował się uderzyć, tylko dogrywać na środek pola karnego, gdzie piłkę wybił obrońca, uprzedzając rywala.
Start Namysłów - Skalnik Gracze 0-1 (0-0)
0-1 Fabiszewski - 51.
Start: Stasiowski - Sarnowski, Żołnowski, Ciupa (80. Kozan), Krystian Błach - Ptak, Wilczyński, Biliński (60. Szczygieł), Zieliński (52. Kamil Błach) - Ławrinenko, P. Pabiniak. Trener Bartosz Medyk.
Skalnik: Stefaniak - Kozłowski, Ficoń, M. Płaza, Parada - Skorupa (77. Rychlik), Michalak, Sierakowski, Fogel, Fabiszewski (90. M. Kutyła), Paczek (84. Wasilewski). Trener Grzegorz Kutyła.
Sędziował: Łukasz Pytlik (Opole).
Żółte kartki: Fogel, Fabiszewski.
Widzów 80.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?