Saltex IV liga: Chemik Kędzierzyn-Koźle - Skalnik Gracze 1-1

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Znó dał o sobie znać Zygmunt Bąk (z lewej). Napastnik Skalnika ma już na koncie cztery bramki.
Znó dał o sobie znać Zygmunt Bąk (z lewej). Napastnik Skalnika ma już na koncie cztery bramki. Oliwer Kubus
Spotkanie w Kędzierzynie-Koźlu mogło się podobać kibicom, gdyż prowadzone było w niezłym tempie, widzowie zobaczyli kilka ciekawych akcji, ale niestety zabrakło nieco klarownych okazji bramkowych.

W pierwszej połowie przeważali dobrze zmotywowani gospodarze, a ich zabiegi uwieńczył w 32. min Czepul. Ten doświadczony napastnik zdecydował się na indywidualny przebój, minął dwóch obrońców, a następnie nie dał szans bramkarzowi. Czepul miał jeszcze jedną okazję, ale tym razem jego strzał był mało precyzyjny.
- Każdy kto był na meczu zauważył, ze nasza drużyna grała dzisiaj jak równy z równym z ekipą można powiedzieć trzecioligową - zauważył Robert Latosik, trener Chemika. - Do czerwonej kartki nie miał przewagi, ale potem miał więcej miejsca do grania. Nie strzelił jednak zwycięskiego gola i w sumie można być zadowolonym z wyniku.

Kiedy wydawało się, że wynik utrzyma się do przerwy, dał o sobie znać król pola karnego Z. Bąk. Najlepszy strzelec Skalnika w historii i poprzedniego sezonu w IV lidze po zagraniu z głębi pola wyprzedził obrońców i uderzył z pierwszej piłki. Miejscowi sygnalizowali spalonego, ale sędzia gola uznał. Losy spotkania stanęły pod znakiem zapytania w 65. min. Wówczas drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, zobaczył obrońca miejscowych Browarski.

Drużyna z Graczy nie wykorzystała jednak tego faktu. Posiadała przewagę i stwarzała sytuacje. Maryszczak i Lenkiewicz uderzali jednak niecelnie, a Czajkowski zamiast strzelać powinien dogrywać do niepilnowanego Nowackiego. Czajkowski jeszcze w doliczonym czasie gry był w polu karnym, ale nie oddał strzału. Poza tym kędzierzyńska defensywa nie popełniła żadnego błędu. Chemik szukał okazji w kontrach, ale brakowało im wykończenia.
- Jak się nie potrafi zdobyć jednej bramki więcej od rywala, to trzeba się cieszyć z punktu - powiedział Grzegorz Kutyła, trener Skalnika. - Myślę, że byliśmy trochę bliżej wygranej, ale w kilku sytuacja za dużo było myślenia, a za mało działania.

Chemik Kędzierzyn-Koźle - Skalnik Gracze 1-1 (1-1)
1-0 Czepul - 32., 1-1 Z. Bąk - 43.
Chemik: Olszewski: Grosiak, Paterok, Browarski, Jaciuk - Piwowar, Sadyk, Stranczik (71. Zbroński), Adamus (46. Ryzner) - Łysek (59. Węgier), Czepul. Trener Robert Latosik.
Skalnik: G. Bąk - Sukiennik, Rogan, Jankowski, Kuśmiruk - Kondys (46. Czajkowski), Paciorek, D. Płaza (46. Mroziński), Lenkiewicz (82. Deja) - Nowacki - Z. Bąk (61. Maryszczak). Trener Grzegorz Kutyła.
Sędziował Marcin Bazan (Opole). Żółta kartka: Browarski. Czerwona kartka: Browarski (65., druga żółta). Widzów 220.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska