Saltex IV liga: TOR Dobrzeń Wielki - MKS Gogolin 4-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Łukasz Rogacewicz nie prowadzi już MKS-u Gogolin.
Łukasz Rogacewicz nie prowadzi już MKS-u Gogolin.
Po zeszłotygodniowej porażce z Naprzodem Jemielnica zrezygnował opiekun MKS-u Łukasz Rogacewicz. To nie przyniosło efektu w kolejnym meczu za sześć punktów.

Pod wodzą Łukasza Rogacewicza zespół z Gogolina w poprzednim sezonie spisywał się bardzo dobrze. Młoda drużyna wygrała 13 meczów, siedem razy remisowała i 10 razy przegrała, plasując się na koniec na 9. miejscu, choć długo była w czołówce. Bieżące rozgrywki już tak udane nie są. MKS w 13 spotkaniach zanotował tylko trzy wygrane oraz remis i zajmuje w tabeli ostatnią pozycję. W Dobrzeniu Wielkim drużynę poprowadził Adrian Kowolik i pod jego wodzą MKS zaczął dobrze, gdyż po niespełna kwadransie prowadził po trafieniu Prefety.

Starta bramki lepiej podziała na miejscowych, którzy w niespełna kwadrans prowadzili 3-1.
- Przez pierwszy kwadrans nie walczyliśmy, a bramka rywala wywołała u moich piłkarzy sportową złość, którą przekuliśmy na grę i gole - ocenił Jarosław Draguć, trener TOR-u. - Rywal się cofnął i czekał na kontry, a my prowadziliśmy grę. Byliśmy skuteczni przed przerwą do bólu i łatwo odwróciliśmy wynik.

Do remisu doprowadził doświadczony Wolański. Prawą stroną przedarł się Henke i zagrał w pole karne, ale obrońcy gości wybili piłkę, tyle że pod nogi Malika, który zagrał wzdłuż bramki. Piłka trafiła do Wolańskiego i ten z ośmiu metrów strzelił w dalszy róg bramki Pasdziora. Chwile później obrońca i bramkarz miejscowych popełnili do spółki błąd i po centrze Sieńczewskiego z roku piłka wpadła bezpośrednio do siatki. W 32. minucie było już 3-1. Tym razem Sieńczewski najpierw uderzył z 25 metrów, ale piłka została zablokowana, ale pomocnik TOR-u przejął ją i zagrał na 12 metr, a Wolański znów uderzył na dalszy róg bramki rywala.

Jeszcze przed przerwą gospodarze przypieczętowali wygraną. Wolański zagrał w pole karne, a Wolny na razy pokonał bramkarza. Po przerwie miejscowi mieli kolejne trzy okazje, ale nie byli już skuteczni i swoje szanse zmarnowali Wolański, Sieńczewski i Henke, a pierwszy nie trafił w piłkę będąc siedem metrów przed pustą bramką. W 48. minucie goście mogli przedłużyć swoje nadzieje, ale wówczas sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował Dahms.

TOR Dobrzeń Wielki - MKS Gogolin 4-1 (4-1)
0-1 Prefeta - 14., 1-1 Wolański - 19., 2-1 Sieńczewski - 23., 3-1 Wolański - 32., 4-1 Wolny - 41.
TOR: Kozłowski - Malik, Wolniaczyk, Rychlik, Markiewicz (36. Śmieja) - Henke (68. Rupental), Sieńczewski, W. Morka, Ścigała (85. Doktór) - Wolny (77. K.Morka), Wolański. Trener Jarosław Draguć.
Gogolin: Pasdzior - Wymysłowski, Sobek, Kostka, Kusznirenko (60. Szampe_ra) - Kaczmarek (80. Galla), Cieślik, Po_grzeba (46. Mizielski), Botta (71. Jadasz), Prefeta - Dahms. Trener Adrian Kowolik.
Sędziował Krzysztof Waligóra (Nysa). Żółte kartki: Sieńczewski, Wolniaczyk - Sobek, Mizielski. Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska