Sami remontują swoją wieś

fot. Radosłwa Dimitrow
- Wspólnymi siłami wszystko da się zrobić - mówią mieszkańcy wsi: Piotr Kapica (od lewej), Janusz Wilczyński, Gabriela Puzik i Renata Muc.
- Wspólnymi siłami wszystko da się zrobić - mówią mieszkańcy wsi: Piotr Kapica (od lewej), Janusz Wilczyński, Gabriela Puzik i Renata Muc. fot. Radosłwa Dimitrow
Mieszkańcy Kadłuba pracują społecznie najwięcej w województwie. Wartość wykonanych w ubiegłym roku prac wyceniono na 280 tys. zł.

WKadłubie każdy, kto ma zdrowe ręce musi poświęcić w roku przynajmniej kilka godzin i zrobić coś dla swojej miejscowości. To niepisany zwyczaj panujący wśród mieszkańców, dzięki któremu udało się wyremontować naj- ważniejsze punkty we wsi.

- Tu chętnych do prac społecznych nie brakuje - zachwala Janusz Wilczyński, działający w programie "Odnowa wsi". - Wystarczyć rzucić hasło "w Kadłubie jest coś do zrobienia" i wszyscy sami się organizują. Murarze, tynkarze, malarze szykują narzędzia, inni przygotowują zbiórkę pieniędzy na materiały - dodaje Wilczyński.

W ten sposób w 2006 r udało się całkowicie wyremontować dom strażaka. Prace nad nim trwały blisko 5 lat. Efekt? Gmina wyceniła remont na 1,5 mln zł.
- Całkowicie wyremontowaliśmy dach, ociepliliśmy i pomalowaliśmy ściany, wstawiliśmy okna i drzwi, dobudowaliśmy też dodatkowe skrzydło. Wewnątrz odświeżyliśmy wszystkie ściany i zrobiliśmy nowe toalety - wylicza Gabriela Puzik, lider programu "Odnowa wsi". - Na ten cel dostaliśmy od gminy materiały za ok. 130 tys. zł. Resztę dołożyli nam sponsorzy - mówi Puzik.

Nieco inaczej było w przypadku budowy hali gimnastycznej. Mieszkańcy wiedzieli, że na własną rękę nie są jej w stanie wybudować. Zorganizowali więc zbiórkę pieniędzy, dzięki której zdobyli 160 tys. zł. Gmina nie miała wyjścia - musiała znaleźć resztę pieniędzy, czyli 1,5 mln zł.
Mieszkańcy wykonują wszelkie prace w ramach programu "Odnowa wsi". Skupia on Kadłubie m. in. radę sołecką, strażaków z OSP i zarząd LZS-u. W ciągu 5 lat mieszkańcy wspólnymi siłami zlikwidowali najbardziej zaniedbane zakątki wsi. Każdy z miesz- kańców tylko w ubiegłym roku wykonał w czynie społecznym roboty o wartości ok. 300 zł. To najlepszy wynik w województwie.

- Wycięliśmy metrowe krzaki, które rosły przy cmentarzu i szkole. Zorganizowaliśmy w tych miejscach parkingi i chodniki - mówi Renata Muc. - Sporo pracy było także przy kapliczce i znajdującej się w lesie góry upamiętniającej ofiary epidemii cholery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska