Mieszkaniec Kietrza trafił tam dzień wcześniej po domowej awanturze. Był pijany i groził swojej żonie, że zrobi jej krzywdę. Kobieta wezwała policję.
Nie był to jego pierwszy tego typu wybryk. 61-latek trafił do policyjnego aresztu. Nad ranem policjanci zauważyli, że targnął się na swoje życie. Podjęli próbę reanimacji, wezwali też pogotowie. Niestety, nie udało się go uratować.
Kontrola wewnętrzna wykazała, że funkcjonariusze nie popełnili zaniedbań.
- Zatrzymany nie był niebezpieczny, nie musiał być w kaftanie bezpieczeństwa, policjanci zaglądali do niego co pół godziny - wyjaśnia nadkomisarz Maciej Milewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Wszystkie dokumenty przekazaliśmy prokuraturze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?