Sąsiedzki spór. Z opolskiej prokuratury wyciekło pismo?

Mirela Kaczmarek
To, czy doszło do przecieku ma wyjaśnić prowadzone od kilku dni śledztwo.

- Faktycznie zostało wszczęte śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza, ale toczy się ono, podkreślam, w sprawie a nie przeciwko konkretnej osobie - mówi Lidia Sieradzka, rzecznik opolskiej prokuratury. - Prokuratorzy sprawdzą czy doszło do przecieku, oraz ewentualnie kto za niego odpowiada - tłumaczy.

Sprawa dotyczy pisma, jakie w połowie lipca złożył w Prokuraturze Rejonowej w Opolu Edmund Wajde. Mężczyzna skarżył się na sąsiada, który, jak twierdzi, od kilku lat uprzykrza mu życie. Jego zdziwienie było ogromne, kiedy okazało się, że już następnego dnia sąsiad wie o skardze, a nawet ma kopię pisma, którą Wajde złożył w prokuraturze.

- Dostęp do niego miałem tylko ja i prokuratura, więc skoro sąsiad nie dostał go ode mnie, tzn., że miał cynk od prokuratora - mówi mężczyzna. Dlatego postanowił złożyć zażalenie.
Kiedy pod koniec września pytaliśmy w prokuraturze o tę sprawę, usłyszeliśmy, że nie ma takiej możliwości, aby pismo wyciekło od nich. - W skardze nie było nawet adresu człowieka, który miał uprzykrzać życie panu Wajde. Skąd ktoś miałby wiedzieć, komu to pismo przekazać - mówił Jacek Mikłuszka z Prokuratury Rejonowej w Opolu.

Okazuje się, że dla Prokuratury Okręgowej sprawa nie była jednak tak oczywista, bo zleciła wszczęcie śledztwa. Aby uniknąć podejrzeń o stronniczość, sprawę prowadzi prokuratura w Strzelcach Opolskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska