Seniorzy ze Strzelec Opolskich uruchomili własne radio. Studio mieści się w kaplicy

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Ekipa radia "Głos DPS-u".
Ekipa radia "Głos DPS-u". Radosław Dimitrow
Wszystko zaczęło się od tego, że emeryci nie mieli gdzie słuchać transmisji z mszy. Teraz seniorzy z Domu Pomocy Społecznej w Strzelcach Opolskich mają własną rozgłośnię radiową. Studio mieści się w kaplicy, a nadają przez lokalny radiowęzeł.

Dźwięk tamburyna rozlegający się z głośników na korytarzu DPS-u w Strzelcach Opolskich to znak, że właśnie zaczyna się radiowa audycja. Seniorzy podchodzą więc do drzwi prowadzących do pokoi i uchylają je, by mogli posłuchać audycji.

„Tu radio Głos DPS-u” - słyszą seniorzy, a po chwili słyszą garść ciekawostek dotyczących danego dnia i dowiadują się kto obchodzi imieniny.

- Z tym jinglem, który rozpoczyna audycję to na początku cuda się wyprawiały! - opowiada pan Witold. - Na początku próbowaliśmy trzaskać pokrywkami i stukać w naczynia, ale dźwięki były mało przyjemne. W końcu po długich eksperymentach wyszło nam, że najlepiej w mikrofonie brzmi tamburyno i tak zostało.


- Całe radio powstało w bardzo spontanicznych okolicznościach
- zauważa Jolanta Osuch, dyrektor DPS-u w Strzelcach Opolskich. - Wszystko zaczęło się od… problemów z nagłośnieniem kaplicy. Mieszkańcy, którzy ze względu na stan zdrowia, nie mogą uczestniczyć w mszach świętych, chcieli mieć możliwość chociaż słuchania kazań. Zamontowaliśmy więc nagłośnienie, które działa w kaplicy, ale głośniki znajdują się także w korytarzu. Całość funkcjonuje na zasadzie radiowęzła.

Zespół radia tworzą mieszkańcy DPS-u: pani Ola oraz panowie: Józef i Witold. Seniorzy przyznają, że początkowo mieli wątpliwości, czy wypada w ogóle organizować studio radiowe w kaplicy. Te wątpliwości rozwiał jednak ksiądz, który zauważył nie stoi to w żadnej sprzeczności ze sprawami wiary, a wręcz służy budowaniu wspólnoty.

W zespole radiowców każdy ma swoje zadanie do wykonania. Pan Witold poza generowaniem jingli odpowiada za sprawy organizacyjne; Józef - poszukuje ciekawostek i prezentuje je na antenie, a pani Ola słynie z dociekliwości i przeprowadzania ciekawych wywiadów. Na antenie są także organizowane konkursy.

- Pierwszy nasz konkurs dotyczył wymyślenia chwytliwej nazwy dla naszej rozgłośni - mówi Jolanta Siwiec, pracownik socjalny DPS-u w Strzelcach Opolskich, która opiekuje się radiem. - Wpłynęło mnóstwo propozycji ze strony mieszkańców. Komisja konkursowa w składzie: pani dyrektor, pani kierownik i przewodnicząca rady mieszkańców wyłoniły zwycięzcę. Zwyciężył pan Józef Węcel, który zaproponował właśnie „Głos DPS-u”.

Audycje, które prowadzą seniorzy, zaplanowane są tak jak w profesjonalnym radiu. Poza luźnymi rozmowami i ciekawostkami, na antenie są też stałe elementy. Są to np. ogłoszenia i koncert życzeń.

- Przedstawiamy wtedy solenizantów, którzy w danym tygodniu mają urodziny - tłumaczy pani Ola. - Dla każdego mamy życzenia i piosenkę urodzinową.

Każda z audycji ma też swoje motywy przewodnie. Gdy odwiedziliśmy seniorów akurat trwały przygotowania do nadawania programu dotyczącego odzyskania niepodległości przez Polskę oraz Hubertusa, czyli święta myśliwych.

- Najtrudniejsze były początki - przyznaje pan Józef. - Baliśmy się trochę wpadki na antenie, ale z czasem doszliśmy do wniosku, że przecież pomyłki zdarzają się każdemu. Najważniejsze, żeby realizować swoją pasję.

Seniorzy z DPS-u nadają raz w tygodniu. Każdą audycję traktują bardzo poważnie i szanują czas swoich słuchaczy. Założyli, że program powinien trwać 30 minut i nie może być nudny.

- Przed wejściem na antenę robimy próbę generalną, żeby było wiadomo kto ma kiedy zacząć mówić do mikrofonu - dodaje pan Józef. - Ważna jest także odpowiednia synchronizacja słowa mówionego z muzyką. Wszystko musi być zaplanowane co do sekundy.

Choć cała audycja trwa 30 minut, to przygotowania do niej zajmują często nawet kilka godzin.

- Dla mnie najważniejszą zasadą jest wiedzieć o czym mówię - dodaje pani Ola. - Jeśli mam przeprowadzić z kimś wywiad, to najpierw staram się dowiedzieć wszystkiego o tej osobie, albo o sprawie, o którą zamierzam zapytać. Takie przygotowanie jest bardzo potrzebne, bo na antenie dodaje później pewności siebie.

Choć „Głos DPS-u” nadał dopiero kilka audycji, to stacja i jej twórcy już mają swoich pierwszych fanów. Zdarza się, że po audycji niektórzy pensjonariusze przychodzą pod kaplicę, żeby podyskutować z twórcami na tematy poruszane na antenie.
Seniorzy, którzy zaangażowali się w radio „Głos DPS-u” przyznają, że wcześniej marzyli o tym, by móc kiedyś spróbować swoich sił za mikrofonem, ale jakoś nigdy nie mieli do tego okazji. Teraz, gdy mają już na koncie kilka poprowadzonych audycji, chcieliby poznać więcej tajników tej pracy.

- Najlepiej, gdybyśmy mogli podejrzeć, jak pracują profesjonaliści w prawdziwym radiu... - dodaje pani Ola.

Niewykluczone, że seniorom uda się spełnić także i to marzenie. Gdy o ich pasji dowiedzieli się dziennikarze z Radia Opole, postanowili zaprosić pensjonariuszy do siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Francja podwyższy wiek emerytalny. Protesty na miarę żółtych kamizelek

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie