Zmagania specjalistów od ścigania się na łyżwach na krótkim torze o miano najlepszych w kraju zakończyły sezon.
Ten był bardzo udany dla opolan. Wśród kobiet nasze zawodniczki dominowały przez prawie cały czas, stanowiły większość reprezentacji Polski na styczniowe mistrzostwa Europy, a Aida Bella była jedyną Polką, która wystąpiła na mistrzostwach świata w chińskim Szanghaju.
Najwyższej dyspozycji nie udało się utrzymać do końca. Mistrzostwa w Elblągu zakończyły się pełnym sukcesem reprezentantów Juvenii Białystok, którzy zdobyli większość medali, w tym wszystkie złote. Przedstawiciele opolskiego AZS-u w imprezie, w której wystąpiło ponad 70 zawodników z ośmiu klubów, na podium stawali siedem razy.
Cztery razy zrobiła to Aida Bella. Była druga na 500 m, trzecia w superfinale na 3000 m i trzecia w klasyfikacji wieloboju. Ponadto z koleżankami z klubu zdobyła srebrny medal w sztafecie na 3000 m. W skład opolskiej drużyny oprócz Belli wchodziły jeszcze: Barbara Kobylakiewicz, Marta Wójcik, Magdalena Szwajlik i Kaja Pniewska. Dorobek medalowy wśród kobiet uzupełniła Kobylakiewicz, zajmując 3. miejsce na dystansie 1500 m.
Ona też była najlepsza z naszych zawodniczek na 1000 m. Na tym dystansie zajęła 6. lokatę. Mistrzostwa zdominowały dwie zawodniczki z Białegostoku: Patrycja Maliszewska, która większość sezonu miała straconą przez kontuzje i Paula Bzura. Ta pierwsza triumfowała na 500 i 1000 m, a Bzura na 1500 m i w superfinale na 3000 m. W klasyfikacji wieloboju Maliszewska była przed Bzurą. Juvenia też oczywiście wygrała sztafetę kobiet.
W klasyfikacji wielobojowej oprócz brązowego medalu Belli nasze zawodniczki zajęły następujące lokaty: 6. Kobylakiewicz, 10. Wójcik, 11. Szwajlik oraz 13. Pniewska. Na uwagę zasługuje też 15. miejsce 16-letniej Oliwii Gawlicy (OMKŁS Opole).
Dwa medale wśród mężczyzn zdobył natomiast Adam Filipowicz, który był drugi na 500 m i trzeci w superfinale na 5000 m. Filipowicz był jedynym naszym przedstawicielem wśród mężczyzn. W wieloboju został sklasyfikowany na 4. miejscu, na 1500 m był piąty, a na 1000 m siódmy.
- To był dla nas ciężki sezon - przyznała trenerka AZS-u Politechniki Anna Łukanowa-Jakubowska. - Szczyt formy szykowaliśmy na styczeń, kiedy były eliminacje do kadry Polski na mistrzostwa Europy i w przypadku Belli na początek marca, gdy były mistrzostwa świata. W Elblągu walczyliśmy ile sił, ale zawodniczki z Białegostoku były na tej imprezie po prostu lepsze. Na koniec, na ostatniej imprezie, tej wysokiej dyspozycji jaka była przez cały sezon zabrakło. Siedem medali to jednak przyzwoity dorobek i trzeba się z niego cieszyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?