Trenerka kadry narodowej i jednocześnie AZS-u Politechniki Opole Anna Łukanowa-Jakubowska nie miała większego kłopotu z wyborem zawodniczek, które od piątku do niedzieli powalczą na lodzie we Włoszech.
- Celem jest jak najlepszy start, okraszony rekordami życiowymi i Polski, bo jak zostaną „pobite”, to znaczy, że robią postępy i pojechali na maksa - mówi Łukanowa-Jakubowska. - Takie wyniki będą satysfakcjonujące bez względu na lokaty.
Po Pucharach Świata w Ameryce Północnej i Azji Natalia Maliszewska (Juvenia Białystok, trenuje poza kadrą) jest jedną z głównych kandydatek do złotego medalu na dystansie 500 metrów. W tym sezonie młodsza z sióstr Maliszewskich (Patrycja wciąż przechodzi rehabilitację po kontuzji) dwukrotnie poprawiła rekord Polski na najkrótszym dystansie co dało jej dwa razy 3. miejsce w stawce najlepszych na świecie. Była jednocześnie najlepszą z Europejek, stąd jej wysokie aspiracje przed zawodami w Turynie.
Bardzo dobrą formę pokazała również nowa zawodniczka AZS-u Politechniki Magdalena Warakomska. Poprawiała „życiówki” i zajmowała dwukrotnie 13. lokatę na PŚ (była też 16.), a przed nią było odpowiednio pięć i sześć łyżwiarek z Europy. Finalnie N. Maliszewska i Warakomska będą startowały w biegach indywidualnych, a w drużynie wspierać je będą: Oliwia Gawlica (AZS Politechnika Opole) oraz Monika Grządkowska i Patrycja Markiewicz. Warto podkreślić, że Polki bez N. Maliszewskiej w tym sezonie poprawiły już rekord kraju w sztafecie i powtórka na mistrzostwach Europy może dać wysokie miejsce. Z drugiej strony takie zespoły jak Holandia, Węgry czy Włochy mają jednak dużo silniejsze składy. Z innymi biało-czerwone mogą spokojnie rywalizować, a przy odrobinie szczęścia, może powalczą o podium, które w przeszłości udało się już wywalczyć.
- Potencjał na to wszystko jest, ale mam bardzo młode zawodniczki, które wciąż popełniają błędy, a w sprincie każdy jest bardzo kosztowny - dodaje trenerka kadry. - Mają jednak bardzo dobry start i muszą to wykorzystać. Z pewnością Natalię stać na walkę o medal, a Magdę na finał, ale short track jest loteryjny i może być bardzo dobrze, ale też źle. W sztafecie obie są mocne, ale ich koleżanki nieco słabsze, a tu kluczowa jest równa jazda.
Jeżeli chodzi o kadrę męską, to w ostatnim starcie przed mistrzostwami na zawodach w Budapeszcie miejsce w niej wywalczył nasz akademik Adam Filipowicz. Triumfował on bowiem w klasyfikacji generalnej tych zawodów i dołączył do składu na Turyn. Wystartuje tylko w sztafecie, a w składzie są też Bartosz Konopko, Rafał Anikiej, Bartosz Bielecki i Michał Domański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?