Po tym jak siatkarki AZS-u Opole w minioną środę w meczu na szczycie pokonały zdecydowanie u siebie PLKS Pszczyna i zajęły jego miejsce na czele tabeli, wydawało się, że łatwo rozprawia się na wyjeździe z przedostatnią w tabeli Zorzą Wodzisław. Nasze zawodniczki wygrały za trzy punkty, ale zwycięstwo wcale nie przyszło im łatwo.
- Rywalki nas zaskoczyły - przyznał szkoleniowiec AZS-u Grzegorz Silczuk. - Zaczęły mecz tak jakby były w górze tabeli, a nie na dole. Grały świetnie. O postawie mojego zespołu nie mogę powiedzieć złego słowa. Dziewczyny też grały dobrze, nie popełniały błędów. Gdzieś w podświadomości pewnie tkwiło, że gospodynie są nisko w tabeli i łatwo sobie poradzimy, choć przed meczem wiele razy powtarzaliśmy sobie, że potrzeba pełnej koncentracji.
Pierwszy set toczył się pod dyktando zespołu z Wodzisławia. Miejscowe prowadziły, a opolankom udało się je w końcówce tej partii dogonić. Ostatnie piłki należały już jednak do zawodniczek Zorzy.
W drugiej odsłonie także trwała zacięta walka. Tym razem szalę zwycięstwa na swoją stronę zdołały przechylić nasze zawodniczki. To zdeprymowało wodzisławianki. W dalszej części meczu spisywały się już słabiej i AZS dzięki swojej równej grze spokojnie wygrał. Opolanki należy pochwalić zwłaszcza za grę na siatce. W całym meczu miały aż 19 skutecznych bloków, a ich rywalki zaledwie trzy.
AZS po ośmiu rozegranych meczach prowadzi w tabeli z dorobkiem 23 punktów. Za nim jest PLKS Pszczyna, który ma 22 punkty, ale o jeden mecz rozegrany więcej.
Zorza Wodzisław - AZS Opole 1:3 (24, -26, -21, -12)
AZS: Wilk, Gądek, Tomczyk, Michalkiewicz, Kocemba, Myjak, Michalak (libero) - Zich, Bondar, Skikiewicz, Krupa, Matyjaszek, Duda, Tychoń (libero). Trener Grzegorz Silczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
