Z chemioterapii pani Teresa wróciła wprost do lodowatego mieszkania w budynku przedszkola. Okazało się, że kiedy leżała w szpitalu, placówkę przeniesiono do gmachu podstawówki. O schorowanej emerytce, która tam mieszka, nikt nie pamiętał.
- Potraktowano mnie jak stary dziurawy ganek, który wyrzuca się na śmietnik - płacze Rogozińska. - Chodziłam i błagałam wójta o pomoc. Przecież idzie zima, a z tą astmą i rakiem trudno mi jest cokolwiek załatwić. Chyba, że władzy zależy na tym, abym szybko pożegnała się z tym światem.
Emerytka jeszcze kilka lat temu była radną, dyrektorką przyleskiego przedszkola, pracowała jako metodyk pedagogiczny. Od blisko 40 lat zajmuje dwupokojowe nauczycielskie mieszkanie wynajmowane od gminy. Nie ma zadłużenia.
- To wstyd dla władzy, że tak potraktowała kobietę zasłużoną dla samorządu - wzdycha Jerzy Tokarczyk, radny gminy z Przylesia. - By nie zamarzła, dałem jej grzejnik olejowy.
Tokarczyk również był w gminie prosić o pomoc dla pani Teresy. Usłyszał, że pieca w budynku byłego przedszkola nie opłaca się włączać tylko dla jednej osoby. Zapewniono go jednak, że emerytce zostanie zapewnione ogrzewanie. Kiedy?
- Najszybciej, jak to będzie możliwe - przekonuje Jerzy Dróbka, wójt Olszanki, ale gdy pytamy o dokładny termin, nie potrafi go podać. Dziwią go gorzkie słowa, jakie emerytka kieruje pod jego adresem.
- Kupiliśmy już piec elektryczny. Czekamy teraz na elektryka, by dokonał przeróbek koniecznych do podłączenia urządzenia w mieszkaniu.
Wójt dodaje, że byłe przedszkole niebawem będzie sprzedane. Emerytce zaproponowano inne mieszkanie - na drugim piętrze w jednym z gminnych budynków.
- Chętnie bym je wzięła, by wreszcie skończyć ten koszmar, ale ja tam po prostu nie wejdę - martwi się pani Teresa.
W piątek robotnicy przynieśli piec elektryczny do mieszkania emerytki. Urzędnicy nie mieli jednak odwagi wejść do domu i powiedzieć kobiecie, że kolejne noce będzie marzła, bo... nie potrafią podłączyć urządzenia.
A pomoc potrzebna jest jak najszybciej. - W takim stanie pacjentka ma obniżoną odporność, a jakakolwiek infekcja oznacza problemy z leczeniem. Dlatego absolutnie nie może przebywać w zimnie - podkreśla doktor Wojciech Redelbach, opolski onkolog.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?