SLD: idziemy odzyskać władzę w Kędzierzynie-Koźlu

W naszym województwie od pewnego czasu nie mówi się dobrze o Kędzierzynie-Koźlu - twierdzi Piotr Woźniak, przewodniczący SojuszuLewicyDemokratycznej na Opolszczyźnie. -Najwyższy czas to zmienić.

Woźniak przyjechał kilka dni temu do Kędzierzyna i spotkał się tu m.in. z dziennikarzami. Zapowiedział ostrą ofensywę polityczną partii.

- Chcielibyśmy odzyskać władzę w tym mieście - mówił. - Rządy byłego prezydenta Wiesława Fąfary z SLD na tle obecnego włodarza miasta były zdecydowanie bardziej przewidywalne - przekonywał.

Szef SLD mówił o tym w kontekście prawdopodobnego referendum dotyczącego odwołania prezydenta Tomasza Wantuły. Przypomnijmy, tydzień temu w biurze Państwowej Komisji Wyborczej w Opolu członkowie komitetu referendalnego złożyli 6400 podpisów pod wnioskiem o odwołanie Wantuły (potrzebnych było 5100). Za około trzy tygodnie komisarz wyborczy poinformuje, czy wymagana liczba podpisów jest ważna, a jeśli tak, to poda datę referendum.

Gdyby Wantuła został odwołany Sojusz chce wystawić silnego kandydata. Bez względu na to, chce także powalczyć w przyszłorocznych, planowych wyborach. Zapytaliśmy przewodniczącego Woźniaka o konkretne nazwiska, ale nie chciał podać ani jednego.

- Jest na to jeszcze za wcześnie - uciął.

Jak dowiedziała się nieoficjalnie nto część działaczy SLD chciałaby widzieć w roli takiego kandydata byłego prezydenta Wiesława Fąfarę.

- Rządy Fafąry były całkiem dobre. O mieście częściej mówiło się w pozytywnym kontekście - mówi jeden z lewicowych działaczy.

Na taki scenariusz nie chce się jednak zgodzić sam Fąfara. Ma już być zmęczony polityką Już teraz jako radny jest mało aktywny.

SLD wciąż ma w Kędzierzynie-Koźlu wielu sympatyków, to m.in. urzędnicy, którzy przepracowali wiele lat z Fąfarą.

Sympatią darzą go również seniorzy. Czy to jednak wystarczy do przejęcia władzy w mieście? Nie jest wykluczone, że przekonamy się o tym już na przełomie roku.