Ustawę o dodatku do rent i emerytur - klasyczną "kiełbasę wyborczą" - posłowie uchwalili 20 maja, a została ona opublikowana 10 czerwca. Wnioski będą przyjmowane do końca września, a ci, którzy złożyli je do końca czerwca, powinni otrzymać pieniądze już w sierpniu. Dodatek wyniesie od 20 do około 300 zł. Mogą się o niego ubiegać ci, u których miesięczny dochód w rodzinie nie przekracza na głowę 800 zł (czyli małżeństwo nie ma więcej niż 1600 zł).
ZUS informację o tym, że można się starać o specjalny zasiłek rozesłał swoim emerytom i rencistom razem z wnioskami do wypełnienia. Ubezpieczeni w Kasie Rolniczych Ubezpieczeń Społecznej otrzymali tylko informację. Oznacza to, że muszą dwa razy jechać do miasta: żeby pobrać wniosek, a potem go złożyć. Chodzenia może być jeszcze więcej, bo czasem do wniosku trzeba załączyć zaświadczenia z innych urzędów.
W takiej sytuacji znalazła się Gertruda Janta z Jełowej. - Większość sąsiadów złożyła wnioski już w czerwcu - mówi pani Gertruda. - Ja długo myślałam sobie, że ten dodatek mi się nie należy, ale w końcu przyjechałam do Opola.
Pani Janta zgodnie z tym, co usłyszała w KRUS, będzie musiała do swojego wniosku dołączyć jeszcze zaświadczenie z ZUS, bo jej mąż bierze stamtąd emeryturę (jemu z kolei do uzyskania dodatku z ZUS będzie potrzebne zaświadczenie żony z KRUS). - Człowiek się nachodzi, najeździ, a okaże się, że dostanie 20 złotych dodatku, więc akurat tyle, ile wydam na dojazdy do Opola, żeby załatwić te pieniądze - dodaje Gertruda Janta.
Pan Joachim z Komprachcic przyjechał po wniosek dla swojego teścia. - Starszy człowiek, mieszka w Żelaznej, szkoda, żeby w tym upale się męczył - tłumaczy. - Gdyby KRUS wysłał wniosek razem z zawiadomieniem, jak to robił ZUS, byłoby o wiele łatwiej.
O tym, że mogą się starać o jednorazowy dodatek, KRUS zgodnie z ustawą miał obowiązek powiadomić swoich emerytów i rencistów do 15 czerwca.
- I w tym tkwił problem - wyjaśnia Teresa Burza, dyrektor opolskiego oddziału KRUS. - Jak mogliśmy wysłać ludziom wnioski wraz z powiadomieniem, skoro minister polityki społecznej określił, jakie to mają być druki, dopiero 23 czerwca? A ludzie przychodzili do nas już od 15 czerwca. I co, mieliśmy im powiedzieć, że muszą przyjechać jeszcze raz, bo nie ma wniosków?
W tej sytuacji opolski KRUS i jego terenowe oddziały zaczęły wydawać druki opracowane naprędce przez swoją centralę.
- Wiedzieliśmy jakie dane będą ważne, więc sami przygotowaliśmy wnioski - wyjaśnia Teresa Burza. - I jak się okazało, niewiele odbiegają one od tych zatwierdzonych przez ministerstwo.
Poza tym, jak tłumaczy dyr. Burza, KRUS miał zaledwie trzy dni na powiadomienie swoich emerytów i rencistów (opolski oddział ma ich około 34 tysięcy). Do tego u nich, inaczej niż w ZUS, obowiązują trzy rodzaje wniosków. - Trudno byłoby przewidzieć, który komu wysłać, bo nie mieliśmy czasu na szczegółowe zapoznawanie się z dokumentacją - dodaje dyrektor opolskiego KRUS.
Wielu rolników było przekonanych, iż dodatek dostanie tylko ten, kto wniosek złoży najwcześniej. Dlatego do końca czerwca wnioski w KRUS złożyło już 75 procent ubezpieczonych.
Nieoficjalnie w KRUS można usłyszeć, że dla niektórych rolników koszty operacji związane z załatwianiem dodatku przewyższą jego wartość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?