Spór o dziedzictwo i tożsamość. Czy z urzędu wojewódzkiego znikną sale im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i braci Kowalczyków?

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Ostateczna decyzja zostanie podjęta po dogłębnej analizie wszystkich argumentów i konsultacjach z lokalną społecznością i ekspertami z dziedziny historii
Ostateczna decyzja zostanie podjęta po dogłębnej analizie wszystkich argumentów i konsultacjach z lokalną społecznością i ekspertami z dziedziny historii NTO
W Urzędzie Wojewódzkim w Opolu toczy się spór o zapowiedź zmiany nazwy sali im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i braci Kowalczyków. Decyzja budzi dziś tak samo duże emocje, jak wówczas, gdy dochodziło do przemianowania Sali Herbowej i Złotej. W mocnych słowach w tej sprawie wypowiedział się Patryk Jaki. Nowa wojewoda mówi, że decyzji jeszcze nie podjęła.

W ostatnich latach w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu doszło do zmian nazwy dwóch ważnych sal, które wywołały spore kontrowersje. W 2016 roku ówczesny wojewoda z PiS Adrian Czubak zdecydował o zmianie historycznej nazwy Sali Złotej na salę im. Jerzego i Ryszarda Kowalczyków. Rok później, kolejna sala - Sala Herbowa - została przemianowana na salę im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Obecna wojewoda Monika Jurek podczas swojej pierwszej konferencji zapowiedziała powrót do historycznych nazw sal, co od razu spotkało się z różnymi reakcjami społecznymi i politycznymi.

Nie wszyscy popierali pierwotną zmianę nazwy sal

Przypomnijmy, że zmiana nazwy na im. L. Kaczyńskiego spotkała się z protestem części działaczy "Solidarności", takich jak Janusz Wójcik, Roman Kirstein, Jerzy Golczuk i Zbigniew Bereszyński. W oświadczeniu wyrazili oni opinię, że Sala Herbowa, ze zbiorami herbów miast regionu opolskiego, symbolizuje tożsamość regionu, a jej przemianowanie jest próbą deprecjonowania historii Opolszczyzny.

Dodatkowo, kontrowersje wywołała nazwa sali poświęconej braciom Kowalczykom. Historyk Zbigniew Bereszyński, autor Encyklopedii Solidarności, zwrócił uwagę na współpracę Ryszarda Kowalczyka z SB. Bereszyński, powołując się na materiały SB, wskazał, że Ryszard Kowalczyk był zaliczany do sieci agenturalnej MSW jako TW "Seep".

Europoseł Jaki: próba zmiany nazwy sal to skandal

Z drugiej strony, osoby opowiadające się za zmianą nazw sal również przedstawiają ważne argumenty. Zmiana nazwy na im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego była postrzegana jako hołd dla postaci tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezydenta, który jest uznawany za ważną postać w najnowszej historii Polski. Z kolei uhonorowanie braci Kowalczyków miało podkreślać ich działalność opozycyjną w okresie PRL.

Przypomnijmy, że aula, w której mieli być odznaczeni funkcjonariusze MO i SB, wyleciała w powietrze kilkanaście godzin przed ceremonią. Wśród odznaczanych byli ludzie odpowiedzialni za stłumienie robotniczych protestów na Wybrzeżu. Wybuch nie spowodował ofiar, ale był symbolem oporu przeciwko represjom. Bracia Kowalczykowie zostali aresztowani w 1972 roku, z czego Jerzy został skazany na karę śmierci, a Ryszard na 25 lat więzienia. Obydwaj wyszli na wolność w latach 80.

Europoseł PiS Patryk Jaki, który wcześniej wnioskował o uhonorowanie braci Kowalczyków, skomentował zapowiedź nowej wojewody o powrocie do historycznych nazw.

- To skandal, jednak idealnie wpisuje się w środowisko PO. Skoro chcą przywracać wysokie emerytury UB-kom, to jest tylko naturalna konsekwencja. Bracia ratowali honor miast i kraju, dając sygnał całemu światu, że nie wszyscy Polacy akceptują odznaczanie stalinowców, którzy strzelali do zwykłych Polaków pragnących wolności - stwierdził Jaki.

Decyzja jeszcze nie została podjęta. Będą konsultacje

Wojewoda Jurek podkreśla jednak, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ponieważ w pierwszej kolejności chce zasięgnąć szerszych opinii.

- Do tej pory otrzymałam wnioski zarówno popierające powrót do historycznych nazw, jak i te przeciwne – wyjaśnia Monika Jurek.

Ostateczna decyzja – jak zapowiedziała wojewoda - zostanie podjęta po dogłębnej analizie wszystkich argumentów i konsultacjach z lokalną społecznością, ekspertami z dziedziny historii oraz przedstawicielami różnych grup społecznych i politycznych.

Wojewoda Jurek zaznaczyła, że chce, aby każdy głos był wysłuchany i każda perspektywa wzięta pod uwagę, aby zapewnić, że decyzja będzie odzwierciedlać nie tylko historyczne i kulturowe dziedzictwo regionu, ale także współczesne oczekiwania mieszkańców Opolszczyzny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska