- System ratownictwa funkcjonujący w Nysie jest jednym z najlepszych z punktu widzenia pacjenta oczekującego na pomoc. A wszelkie próby rozbicia tego modelu i wysyłanie specjalistycznej karetki z lekarzem na peryferie są działaniem na szkodę mieszkańców - twierdzi profesor Juliusz Jakubaszko, konsultant krajowy do spraw medycyny ratunkowej.
Zdaniem profesora Jakubaszki planowane przez wojewodę Ryszarda Wilczyńskiego zmiany spowodują, że stacjonujący w Grodkowie lekarz będzie siedział tam prawie bezczynnie i czekał na wezwanie, podczas gdy w Nysie może go zabraknąć.
- O tych planach nikt ze mną nie rozmawiał, z konsultantem wojewódzkim, z tego co wiem, również nie - mówi prof. Jakubaszko.
- Szanujemy zdanie profesora, ale wiążące dla nas są zalecenia Ministerstwa Zdrowia. A zgodnie z nimi właśnie większe rozlokowanie i rozproszenie zespołów ratunkowych jest właściwe - twierdzi Szymon Ogłaza, dyrektor biura wojewody opolskiego. - Tymczasem Nysa jest chyba jedynym miastem w Polsce, gdzie w jednym miejscu stacjonują trzy specjalistyczne karetki i nie ma żadnej podstawowej. Taka sytuacja nie jest normalna, stąd plany zmiany statusu.
Ogłaza dodaje również, że nie jest wykluczona zmiana się standardu nie jednego nyskiego ambulansu S, a dwóch. Ostateczny plan rozmieszczenia karetek zatwierdzony ma być przez ministerstwo do 2 marca.
Ogłaza ma jednak nadzieję, że opolski dokument będzie gotowy już w tym tygodniu. - Czas uciąć te przepychanki w jedną lub druga stronę i zająć się kontraktowaniem oddziałów - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?