Sojusz Lewicy Demokratycznej, który wystąpił z projektem uchwały, napisał w uzasadnieniu, że "żaden inny symbol ani postać historyczna związana ze Śląskiem Opolskim nie zawiera w sobie tyle obiektywnego uniwersalizmu akceptowanego przez wielokulturową społeczność regionu opolskiego".
- Słowo daję, że mniejszość niemiecka nie miała nic przeciwko naszej propozycji - zarzeka się Andrzej Mazur, radny sejmiku województwa opolskiego z SLD.
Jerzy Czerwiński, radny PiS w sejmiku województwa mówi, że kontrowersje wokół sprawy to nie nowość. - Ta inicjatywa była zgłaszana jeszcze w poprzedniej kadencji i wtedy również pomysł był torpedowany przez przewodniczącego Wierdaka. Nie wiem w czym mu przeszkadza Orzeł Biały. Dla mnie jest to niesmaczna próba zrobienia z tego sprawy politycznej. Nie wiem tylko, czy przez całą Platformę, czy tylko przez pana Wierdaka - zachodzi w głowę Czerwiński.
On sam nie widzi przeszkód, aby salę nazwać imieniem Orła Białego. - To jest symbol, który jednoznacznie kojarzy się z godłem państwowym. Wokół niego powinni gromadzić się wszyscy obywatele, nawet jeśli są w mniejszości. Zresztą z nieoficjalnych źródeł wiem, że mniejszość niemiecka nie widzi w takiej nazwie problemu - mówi radny PiS i dodaje, że Platforma Obywatelska szuka problemu, tam, gdzie go nie ma.
Bogusław Wierdak, przewodniczący sejmiku, odpiera te zarzuty zapewniając, że on osobiście nic przeciwko orłowi nie ma. - Od roku prowadzimy dyskusję na temat tego, czy sali sejmiku w ogóle nadawać jakieś imię. SLD zaproponował taką nazwę, PSL chciało nazwać salę imieniem Rodła - wylicza.
Aby rozstrzygnąć spór, przewodniczący o opinię poprosił historyków. Ci stanęli na stanowisku, że zamiast odwoływać się do ogólnopolskich symboli, lepiej by było nadać sali imię osoby, zasłużonej dla województwa, na przykład Arki Bożka.
- Przeprowadziliśmy też ankiety w szkołach i młodzież również jest zdania, że lepiej odwołać się do kogoś, kto zapisał się w historii regionu. Salę można by nazwać na przykład imieniem marszałka Grzegorza Kubata (funkcję sprawował w latach 2003-2006. 1,5 roku temu zginął w wypadku samochodowym - red.) - proponuje Bogusław Wierdak. - Chodzi o to, żeby szukać porozumienia, aby koncentrować się na tym, co nas łączy, a nie dzieli - apeluje przewodniczący, ale zastrzega, że kontrowersje wokół Orła Białego wcale nie wynikają z obawy przed rozdrażnieniem koalicjanta, czyli mniejszości niemieckiej.
Norbert Rasch, szef mniejszości niemieckiej i radny sejmiku, uważa, że cała sprawa jest niczym innym jak hucpą polityczną. - Najchętniej pozwałbym do sądu wszystkich tych, którzy wmawiają Opolanom, że Orzeł Biały drażni mniejszość niemiecką. To bzdura! - denerwuje się. - Uważamy, że Orzeł Biały powinien dostąpić najwyższych zaszczytów, ale w Sejmie w Warszawie. Sala sejmikowa jest salą regionalną i naszym zdaniem jej nazwa powinna odwoływać się do symboliki naszej małej ojczyzny - argumentuje.
Rasch przyznaje, że podczas spotkania koalicyjnego z Platformą Obywatelską mówiono m.in. o kwestii nazwy dla sali sejmikowej, ale odcina się od argumentu, że Orzeł Biały miałby godzić w wielokulturowość.